Informacja PHZ z dnia 1 marca
Wyprawa jest w najtrudniejszym momencie - w momencie podejmowania decydującej taktycznej decyzji. Najbliższy atak będzie najprawdopodobniej atakiem ostatniej szansy. Dylemat na jutro 2.03 godny jest szekspirowskiego dramatu:
Iść czy nie iść? Oto jest pytanie!
Są 2 warianty:
1. Wyruszyć z bazy 2.03
- dojść do c2
- 3.03 dojść do c4
- 4.03 zaatakować szczyt
- 5.03 - dzień rezerwowy
Chwila słońca. Fot. Adam Bielecki
Przeciw temu wariantowi stoi fakt, że 3.03 ma jeszcze dość mocno wiać na 7000 i jest zagrożenie, że zespół nie przedrze się do c4, straci siły, nie będzie w stanie atakować ani 4.03 ani 5.03.
2. Wyruszyć z bazy 3.03
- dojść do c2
- 4.04 dojść do c4
- 5.03 zaatakować
Przeciw takiemu wariantowi stoi fakt, że nie ma żadnego marginesu bezpieczeństwa, czasowej rezerwy gdyby coś miało pójść nie tak, jak np. zmiana pogody w stosunku do prognozy, zwiane depozyty obozowe itp. Nie ma miejsca na improwizacje i ewentualny plan B. 6.03 okno pogodowe się zamyka.
Uczestnicy nie bardzo chcą się dzielić na 2 zespoły. Uważają, że w 4. - działając razem mają największe szanse na sukces. W bazie trwa burza mózgów a z pod czapek się dymi. Kierownik ma bardzo trudne zadanie do wykonania. Sam nie przewiduje swojego udziału w atakowaniu.
Według prognoz 5 marca nadaje się najbardziej na wejście na szczyt.
Źródło: polskihimalaizmzimowy.pl