Grenlandię odwiedził zespół Nathan Martin – Jared Ogden. Za cel wybrali sobie dobrze znany Polakom Nalumasortoq, w popularnym wśród bigwallowych wspinaczy rejonie fiordu Tasermiut.
Na początku skierowali uwagę na prawy filar. 2 lipca przebyli w jednodniowym szturmie większość francusko-włoskiej drogi z czerwca 2000 roku, autorstwa tercetu w składzie Jerome Arpin, Mario Manica i Francesco Vaudo Non c’e Due Senza Tre 6c A3, 850 m. Amerykanie wycenili swe przejście na V 5.11+. Ponieważ byli przygotowani na przejście jednodniowe, zmrok zmusił ich do odwrotu około 60 m pod wierzchołkiem. Po tym niepełnym sukcesie wspinacze poddani zostali sprawdzianowi cierpliwości za sprawą trwających 12 dni opadów. Następnie zainteresowali się filarem centralnym, który Martin w towarzystwie Tima O’Neilla próbował przejść już rok wcześniej. Najpierw poprowadzili nową drogę hakowo, w jeden dzień, przygotowując przejście klasyczne. Po kolejnych 16 dniach deszczu (!) przypuścili szturm ponownie i udało się, również w ciągu jednego dnia. Powstała klasyczna wspinaczka o nazwie Prowed and Free i trudnościach 5.12+, zawierająca m. in. sekwencję pięciu wyciągów 5.12 pod rząd, z czego dwa wyceniane są na 5.12+!
Po tym osiągnięciu dwójka dokonała jeszcze niezwykle szybkiego, prawie 12-godzinnego (11 godz. 56 min) przejścia znanej drogi Moby Dick IX+ na Ulamertossuaq (J. Gołąb, S. Piecuch i M. Tomaszewski przebyli tą 1000-metrową drogę w 2000 roku w 24 godz., wyceniając swe przejście na VIII+A0). Podobnie jak Polacy, zespół amerykański nie pokonał drogi czysto klasycznie, stawiając na tempo kosztem stylu.
"Góry", nr 10 (125), październik 2004
(kb)