Ulubiony sprzęt sportowy bywa strasznie irytujący, gdy musimy go spakować do transportu w samolocie albo do kompaktowego auta. Najwięcej emocji pojawia się podczas rozkręcania roweru i upychania nart… w których właściwie nie ma co odkręcać. O nowatorskim rozwiązaniu, pozwalającym skrócić nieporęczne deski niemal o połowę, z KUBĄ WESOŁOWSKIM, założycielem marki i producentem nart Split Skis, rozmawia PIOTR GRUSZKOWSKI.
Składanie nart jest szybkie i proste
OD DAWNA PRACOWALIŚCIE NAD SYSTEMEM DZIELONYCH NART?
Pomysł narodził się podczas narciarskich szkoleń jednostek specjalnych z Bielska-Białej i Krakowa, gdzie byliśmy instruktorami. W trakcie długich wieczornych rozmów i rozważań zwykle pojawiał się problem skoków spadochronowych z nartami. Najczęściej odbywały się one tak, że narty leciały w specjalnym pojemniku na swoim spadochronie, a po wylądowaniu trzeba je było znaleźć i rozładować sprzęt, by dopiero ruszyć na akcję. Teraz żołnierze z jednostek desantowych mogą bezpiecznie skakać z nartami przy sobie, więc możliwości zimowych działań zmieniły się diametralnie.
I TAK POWSTAŁ POMYSŁ NA FIRMĘ?
Na przełomie 2017 i 2018 roku kończyłem współpracę z fabryką nart w Bielsku-Białej. Miałem wieloletnie doświadczenie w tej branży, więc postanowiłem samodzielnie kontynuować projekt. Problemem były pieniądze, minęło kilka lat, zanim zdobyliśmy dotację na innowacje i prywatnego inwestora. Etap badawczo-rozwojowy trwał około trzech lat, nie licząc przerw spowodowanych brakiem finansowania. W tym czasie zbudowaliśmy w sumie około 20 prototypów i przeprowadzaliśmy liczne testy wytrzymałościowe w laboratoriach oraz realne na śniegu. Dzięki wcześniejszej współpracy z jednostkami wojskowymi mogliśmy też wypróbować nasze modele podczas skoków spadochronowych.
Narty dzielone sprawdzają się świetnie podczas wspinaczki
CZY WCZEŚNIEJ NA ŚWIECIE POJAWIAŁY SIĘ TEGO RODZAJU POMYSŁY NA NARTY DZIELONE?
Patentując tak zwane łączenie kaskadowe, prześledziliśmy wszystkie dotychczasowe rozwiązania. Okazało się, że od początku zeszłego stulecia pojawiały się różne pomysły na narty składane. Problem w tamtym czasie zapewne stanowiły możliwości konstrukcyjne i ograniczenia materiałowe. Gdy w 2019 roku zjawiłem się na targach ISPO w Monachium z naszym pomysłem, natknąłem się na modele marki Elan, zupełnie inne niż nasze. Jak się okazało, ich geneza również związana była z wojskiem, a dopiero później zostały zaprezentowane na rynku komercyjnym. My działamy krok po kroku, testując i pokazując na świecie produkty Split Skis.
JAK WYGLĄDA WASZ SYSTEM? CO STANOWIŁO NAJWIĘKSZY PROBLEM KONSTRUKCYJNY?
Rozwiązanie opiera się na tak zwanej kaskadzie z piórem, która jest również stosowana w innych branżach, na przykład budowlanej. Z kolei laminat w konstrukcji sandwich pozwala osiągnąć precyzyjne łączenie i sporą wytrzymałość. Nasz pomysł wymaga odpowiedniej szerokości narty, więc koncentrujemy się na modelach freetourowych, mających około 100 milimetrów pod butem.
Największym wyzwaniem było oczywiście zapewnienie wystarczającej wytrzymałości w strefie łączenia. Korzystaliśmy ze standardowych materiałów do budowy nart, ale dopiero zaprojektowanie specjalnego, wzmocnionego klina przyniosło zamierzony efekt. Obecnie walczymy o obniżenie wagi, głównie przez użycie lżejszych materiałów, aby docelowo narty były akceptowalne również dla wspinaczy.
Łączenie kaskadowe – zasadnicza cześć nart Split Skis
CZY POZA TYM KONSTRUKCJA WASZYCH NART JEST TRADYCYJNA?
Tak, stosujemy najbardziej sprawdzoną i docenianą konstrukcję sandwich.
OPOWIEDZ O PARAMETRACH SPLIT SKIS.
W kolekcji mamy obecnie dwa modele: wojskowy Winter Warrior i komercyjny Free Tour. Oba oferujemy w dwóch długościach: 165 i 175 centymetrów. Szerokość pod butem wynosi 100 milimetrów, a promień skrętu 18–19 metrów zapewnia frajdę na trasie, ale głównie przeznaczony jest do eksploracji pozatrasowej. Narty są łatwe w prowadzeniu w głębszych śniegach, dzięki zastosowaniu z przodu profilu typu rocker, a delikatny camber w środku długości pozwala na kontrolę na twardych stokach. Eksperci mogą więc cieszyć się z zabawy w trudnym terenie, ale również osoby średnio zaawansowane świetnie sobie poradzą na tym sprzęcie. Oferujemy również trzeci model, w formie przedsprzedaży. Jest to limitowana karbonowo-kewlarowa narta dla najbardziej wymagających klientów.
Rozmawiał / PIOTR GRUSZKOWSKI
* * *
Rozmowę w całości przeczytasz w 298 (1/2025) numerze Magazynu GÓRY.
GÓRY w formacie pdf można też kupić w naszej księgarni Książki Gór > link