facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2015-10-04
 

Tako rzecze Profesor, tako rzecze Zwierz – starcie drugie

Radość Wojtka Kurtyki w Nangpa Valley; fot. arch. Wojtek Kurtyka


 

O publicznym wizerunku alpinizmu

Profesor Hołówka:

Zadaniem sportu powinno być doskonalenie duszy i ciała, a w himalaizmie nie ma ani jednego, ani drugiego. To walka o pieniądze, które zależą od oceny mediów, więc na ich potrzeby wspinacze mają rozmaite legendy o wspaniałym etosie, partnerstwie, braterstwie liny i tym wszystkim, co wyprawiają w górach. A tak naprawdę himalaizm stał się karykaturą poważnych osiągnięć.


Wojtek Kurtyka:

… wydaje mi się, że wspinacze, jako artyści wolności, instynktownie wyczuwają, że gwiazdowanie jest obciachowe. Kiedy pojawia się przypadek tandetnego gwiazdorstwa nasza społeczność reaguje zbiorowym gniewem i kpiną. Co tu gadać, takie przypadki są równie odpychające jak wykorzystywanie religii lub działalności charytatywnej do bogacenia się. (Alpinist)

 

Profesor Hołówka:

Kiedyś w środowisku wspinaczkowym dominowali harcerze czujący odpowiedzialność za partnerów, budujący wspólnotę, wierzący w braterstwo liny, teraz jednak najsilniejsi są egoistyczni awanturnicy ze straszliwą skłonnością do ryzyka i głowami zaprzątniętymi myślami o biznesie, o obecności w mediach, którzy zarabiają i na których się zarabia. Oni cynicznie wykorzystują sympatię społeczną, którą my obdarzamy harcerzy.


Wojtek Kurtyka:

Chyba nie wypada stawiać własnego życie na krawędzi, czy mamić nieskończonym pięknem gór, po to aby zachwycić publiczność swoją osobą. Jedzie to tandetą. Ale do licha, zapewne można zwracać się do publiczności w czystych intencjach, w geście podarunku. Często dostrzegałem u naszych gwiazd szczerą skromność a nawet pokorę. Ujmowały mnie one u Piotrka Pustelnika czy u Kingi Baranowskiej. (Alpinist)… i jeszcze bardziej u naszych najwybitniejszych współczesnych wspinaczy, Jaśka Gołębia i Marcina Tomaszewskiego. (dodane przez Wojtka Kurtykę)


Wojtek Kurtyka:

Jak ktoś ma słabe nerwy, to szybko obsuwa się w urojoną boskość. (Gazeta Wyborcza)




O mrocznych stronach alpinizmu

Profesor Hołówka:

.. u himalaistów mamy do czynienia ze stałym rozdrażnieniem, irytacją potęgowaną niedotlenieniem mózgu, z apodyktycznością, kompleksem samca alfa, chorobliwą rywalizacją i nieprzemijającą ucieczką od świata, od życia.

 

Wojtek Kurtyka:

Alpinizm wymusza postawy egoistyczne. Gdy przeżywamy silny strach i stres, po prostu łatwo o egoizm. Rasowy alpinista jest potępieńcem, skazującym siebie i otoczenie na samotność i ból. A jednak kontakt z górami poprzez wspinanie silnie nawiązuje do uczucia miłości. Mocno tkwi we mnie myśl, którą wypowiedział prof. Henryk Skolimowski: „Z pyłu gwiezdnego powstaliśmy i gwieździste jest nasze przeznaczenie”. Wierzę, że alpinizm jest sięganiem do gwiazd, że pozwala przywrócić to pierwotne pokrewieństwo. (Alpinist/AZero)


Profesor Hołówka:

..Myślę, że to mentalność, która dominuje we współczesnym himalaizmie. Oni idą na awanturę, są jak konkwistadorzy, którzy jechali do Ameryki na podbój, a dalej zobaczy się, co będzie. Będą kobiety do zgwałcenia, to zgwałcimy, będzie złoto, to weźmiemy, wodza Inków zamkniemy w klatce, wszystko spalimy. Albo wrócimy, albo nie.


Wojtek Kurtyka:

Im silniejszy, im bardziej fascynujący jest akt kreacji, tym poczucie własnej wybitności i chwały jest większe. Alpinizm jest cudowną kreacją i właśnie dlatego jest niebezpieczny. Doświadczenie wspinaczkowe na każdym kroku przekonuje nas, że sami sobie zawdzięczamy swój sukces, swoją chwałę i uniesienie. Gdy wydobywamy się z tarapatów, zachwyceni jesteśmy swoim geniuszem i zręcznością. Łatwo ulegamy wrażeniu, że jesteśmy wyjątkowi. Stajemy się pępkiem świata. W konsekwencji marnieje nasze poczucia jedności z otoczeniem i zdolność współodczuwania z nim. Krótko mówiąc, wspinacze, podobnie jak inne kreatywne środowiska,  miewają skłonność do egocentryzmu. Łatwo ulegają obsesyjnej potrzebie kreowania własnego wizerunku. Stają się głodnymi duchami żerującymi na targowisku próżności. (Alpinist/AZero)


Profesor Hołówka:

Są jak załoga statku kosmicznego wysłanego z misją wojenną w stronę oddalonego o lata świetlne celu. Albo im się uda wrócić, albo nie. Istotą takich wypraw i tego sportu są przede wszystkim porażki.


Wojtek Kurtyka:

Wspinanie, niestety, nie rozgrywa się w serdecznej przestrzeni miłości bliźniego, lecz w samotnej przestrzeni poszukiwania własnej godności. („Chiński maharadża”)


Wojtek Kurtyka:

… alpinizm może nas w tej samej mierze wynieść na wyżyny lub zdegradować w sensie psychicznym. Możemy zbliżyć się do gwiazd lub przeciwnie, zachwyceni własnym górskim wzlotem, możemy pogrążyć się w niebezpiecznej dumie, która łatwo przeistacza się w bezczelną pychę. (Alpinist/AZero)

 



Bibliografia:

 

Rozmowa Jacka Hugo-Badera z prof. Jackiem Hołówką, Gladiatorzy i harcerze, Gazeta Wyborcza 16.08.2014

 

Kurtyka W., Chiński maharadża, Kraków 2013

 

Wywiady z Wojtkiem Kurtyką: Alpinist nr 43 (2013), AZero nr 20 (2012)


Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2023-11-08
GÓRY
 

Narciarstwo wysokogórskie – rady na dobry początek

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2023-10-18
GÓRY
 

Zillertal – nie tylko biel

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2023-10-05
GÓRY
 

Via Alpina – 2650 kilometrów samotnie przez Alpy

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2023-10-03
GÓRY
 

Opolski Festiwal Gór zaprasza!

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2023-09-28
GÓRY
 

Pusty Madres

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2023 Goryonline.com