Tekst: Grzegorz Drabik, Grzegorz Zioła, Sebastian Zychowicz, Agnieszka Flasza
Produkt był testowany w trakcie wyprawy Intersport Kazbek Expedition 2010, oraz wcześniej i później w trakcie trekkingów i wspinaczek treningowych.
Uczestnicy wyprawy:
Sebastian Zychowicz (kierownik, współorganizator; Grand Combin 4314 m, Grossglockner 3798 m, Elbrus 5642 m, Mont Blanc 4807 m, Gran Paradiso 4061 m, Kazbek 5047 m), Grzegorz Drabik (współorganizator, szkoleniowiec w Intersport Polska; Kazbek 5047 m), Agnieszka Flasza (Mont Blanc 4807 m, Gran Paradiso 4061 m, Kazbek 5047 m), Grzegorz Zioła (Triglav 2864 m, Grossglockner 3798 m, Kazbek 5047 m), Rysiek Kantor (Mont Blanc 4807 m, Gran Paradiso 4061 m, Kazbek 5047 m), Dawid Trojanowski (Kazbek 5047 m), Bogusław Rączka (Kazbek 5047 m).
Strona wyprawy:
www.kazbekexpedition.pl.
Wcześniej nie byłem przekonany to koncepcji stuptutów z gumowym spodem. Ale spróbowałem i… teraz już wiem, że zimą lub w wysokich górach będę używał tylko takich.
Po pierwsze, poziom wodoodporności zestawu „but – stuptut Berghaus Yeti Extrem” jest zdecydowanie wyższy od zestawów z innymi stuptutami, po drugie – jest w nich trochę cieplej. Przekonałem się, że znając odpowiednią technikę zakładania stuptutów (do obejrzenia na stronie
www.berghaus.pl) nie muszę się męczyć i zrobię to dość szybko. Noszę buty na granicy rozmiarów M i L (stuptuty Berghaus Yeti Extrem są produkowane w rozmiarach od S do XL), wybrałem rozmiar L właśnie obawiając się kłopotów z zakładaniem. Teraz wiem, że powinienem wybrać raczej rozmiar M, ponieważ luźniejszy stuptut w trakcie chodzenia po twardym zmrożonym śniegu miał tendencję do zsuwania się z czubka buta. Myślę, że przy lepiej dopasowanym rozmiarze taki efekt by nie nastąpił. W rakach oczywiście nie było tego problemu. Górna część materiału stuptutów jest gore-texowa, dzięki temu polepsza się oddychanie, przy świetnej wodoodporności.
PLUSY
Dzięki budowie “otaczającej” but, oprócz ochrony przed wodą, w takim stuptucie jest również cieplej, pomiędzy materiałem stuptuta a cholewką buta istnieje dodatkowa warstwa powietrza.
Pierwsze założenie przysparza nieco problemu, trzeba włożyć sporo siły, aby prawidłowo naciągnąć na but, jednak procentuje to znaczącą poprawą wodoodporności (o czym osobiście się przekonałem – przechodząc rzekę, noga objechała mi na kamieniu i wpadłem do strumienia, stuptuty wytrzymały – woda nie dostała się do środka)...
Dokończenie artykułu oraz więcej testów sprzętu w dziale Posłuchaj eksperta na www.Ceneria.pl.