„W realizacji samotnej wyprawy nie przeszkodziła mu nawet kolizja na trasie, i to na tyle poważna, że w jej wyniku konieczne była wymiana pojazdu na nowy. Z pomocą życzliwych ludzi (w tym przypadku również samego sprawcy zdarzenia) wszystko jest bowiem możliwe.
Artur Labudda w niespełna dwa miesiące przejechał quadem 6 200 km, poruszając się możliwie jak najbliżej granicy Polski. Zaczął i skończył swoją podróż w Helu. Po drodze bywało różnie: jazda brzegiem morza do Świnoujścia sprawiała wyłącznie frajdę, ale już przeprawa przez głębokie błota gdzieś na odludziu w Beskidzie Niskim stanowiła nie lada wyzwanie. Przydało się doświadczenie zdobyte kiedyś podczas wyprawy 30-letnim UAZ-em nad Bajkał. Artur nie miał łatwo także z tego powodu, że od młodego wieku jest niepełnosprawny – jako czternastolatek stracił w wypadku pod kołami pociągu obydwie nogi.”
Wstęp wolny!
Mecenasem spotkania jest sklep turystyczny EverTrek
www.evertrek.pl
Szczegóły:
www.granicamibezgranic.pl
za:
http://wyprawystg.bloog.pl/?ticaid=6f7dc