"Prize of admission" (Cena za wstęp)
U stóp południowej ściany wspinacze wykopali platformę na namiot. Na wysokości 18,700 stóp pojawiła się pierwsza przeszkoda: dość niebezpieczny lodospad o bardzo cienkim lodzie. Chad nazwał go `The prize of admission`.
"W domu, mając w pobliżu samochód, problem ten miałby wycenę WI4+R; lecz na wysokości 19,000 stóp z plecakiem na plecach wyceniłbym go na alpejskie 5." powiedział Chad.
Po przejściu tej sekcji wspinacze zrobili sobie jeden dzień restowy i kontynuowali wspinaczkę do szczytu zgodnie z wcześniejszym planem.
Decydujące 50 godzin
Wspinaczkę na szczyt rozpoczęli w czwartek 10 listopada, przy pełni księżyca i nadal `otwartym` oknie pogodowym.
"Zabraliśmy tylko najbardziej potrzebny sprzęt, zostawiając namiot, pady i śpiwory. Ruszyliśmy w kierunku pierwszego pola lodowego o 4 nad ranem."
Dzień minął na nieustannej walce z zamarzającymi linami i spadającymi lawinami kamieni...
Ciąg dalszy na:
http://drytooling.com.pl/serwis/info/wyprawy/relacje/1668-pierwsze-wejscie-na-pangbuk-ri