Firma rodem z Hiszpanii w swojej ofercie ma pełną gamę odzieży outdoorowej, obuwia, jak również sprzęt biwakowy. Jej nazwa pochodzi od kultowych szczytów w Karakorum.
W ostatnim czasie podczas kilku wycieczek górskich miałem okazję testować
spodnie trekkingowe Lusak, przeznaczone zarówno do wspinaczki jak i trekkingu. Niebawem przejdą kilkutygodniowy test podczas dłuższego wakacyjnego wyjazdu do Norwegii, tymczasem jednak
przedstawiam pierwsze wrażenia z użytkowania.
Uderza fakt, że
materiał, z jakiego są uszyte, jest bardzo przyjemny dla skóry, a do tego elastyczny. Spodnie mają profilowane kolana, stąd wrażenie, że bardzo dobrze dopasowują się do sylwetki i można się w nich wygodnie i swobodnie czuć podczas trekkingu. W pasie także są rozciągliwe, gdyż mają gumkę, więc decydując się na jakiś rozmiar stosunkowo łatwo można je dopasować do swojego obwodu pasa. Dodatkowo do ściągnięcia pasa możemy użyć paska (na wyposażeniu), który zresztą ma bardzo fajny patent na rozpinanie – wystarczy go delikatnie przycisnąć, by się odpiął.
Źródło: www.trangoworld.com
Według producenta materiał, z jakiego są uszyte (poliamid), posiada cechy oddychalności. Na pewno tę cechę zdecydowanie łatwiej jest zweryfikować w przypadku bielizny, gdyż można wyraźnie odczuć, że koszulka odprowadza wilgoć. W przypadku spodni jest to moim zdaniem trudniejsze. Ale mogę na pewno zapewnić, że spodnie przyjemnie się nosi i pot nie zbiera się na skórze pod ich powierzchnią. Pewne jest to, że spodnie są
odporne na niewielki deszcz oraz że
bardzo szybko schną, co uważam za ich wielki atut. Zazwyczaj bowiem nie spodziewamy się po spodniach trekkingowych, że będą całkowicie nieprzemakalne – w przypadku dłuższych wędrówek lub cięższych warunków w plecaku powinniśmy mieć w razie czego przygotowane spodnie z membraną na okazję deszczu. Natomiast na krótkich wycieczkach, gdy nie zabieramy ze sobą zbyt wiele sprzętu ważne jest, by spodnie, które mamy na sobie, szybko schły, byśmy w komforcie mogli kontynuować marsz po niespodziewanej „zlewie”. Ten warunek na pewno „Lusaki” spełniają.
Z racji tego, że w materiał, z którego są uszyte, wpleciony jest ripstop, można spodziewać się, że nie będą narażone na łatwe rozdarcia i posłużą mi długo. Dla goniących za najniższą wagą mam też dobrą informację – spodnie są bardzo lekkie, bo ważą zaledwie 420 g (rozmiar L).
Jeśli chodzi o udogodnienia użytkowe, to wyposażone są w kilka kieszeni zapinanych na zamki: dwie z boku, dwie skośne na udach i jedna z tyłu. Wszystkie kieszenie ozdobione są częściowo czerwonym zamkiem, co tworzy dość fajny zestaw kolorystyczny. Warto też zaznaczyć, że wszystkie zamki pochodzą od firmy YKK. U dołu nogawek mamy ściągacze, dzięki czemu możemy dopasować też dolną część spodni do naszych potrzeb...
Tekst: Dariusz Gruszka / Ceneria.pl
Czytaj dalej na www.ceneria.pl >>