Szczyty najwyższe
W zamieszonym w GÓRACH 176/177 podsumowaniu 2008 roku, w kategorii gór najwyższych, wspomnieliśmy o dokonaniach doborowego rosyjskiego zespołu w składzie
Walery Babanow i
Wiktor Afanasiew (
nius). Rosjanie w ciągu niespełna trzech tygodni wytyczyli w trakcie wspinaczki w stylu alpejskim dwie nowe drogi na dwóch szczytach ośmiotysięcznych. Na zachodniej ścianie Broad Peaku (8047 m), na tzw. Centralnym Filarze pokonali w ciągu dziewięciu dni wspinania
drogę o trudnościach ED VI WI5, M6 90 stopni, 3000 m, a na południowo-zachodniej ścianie Gasherbruma I (8068 m) zespół dołożył nowość o trudnościach ED VI WI4, M5 80°, 2300 m. Ta ostatnia wspinaczka trwała cztery dni.
Wspinanie wielkościanowe
Great Trango Tower (ok. 6242 m) na zawsze zapisało się w historii światowego wspinania wielkościanowego. To tutaj podczas jednego pamiętnego sezonu w 1999 roku powstały trzy wielkie drogi – amerykańska, rosyjska i niemiecko-szwajcarska (choć ta ostatnia
nie wyprowadzała na szczyt). Dzięki relacjom internetowym od podszewki zobaczyliśmy, jak taka droga powstaje. Mało kto wtedy pamiętał (tym bardziej rzadko wspomina się to dzisiaj), że piętnaście lat wcześniej, w 1984 roku, po drugiej stronie tej samej góry, na ponadpółtorakilometrowym filarze, czteroosobowy zespół wytyczył prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych bigwallowych dróg świata. W ten sposób powstała
Droga Norweska, linia, która została wyceniona na VII 5.10 A4. Od samego początku droga ta została owiana mitem niedostępności. Z pewnością wpłynął na to tragiczny wypadek, jaki miał miejsce podczas
zejścia ze szczytu, kiedy to zginęli dwaj autorzy drogi. Mimo wielu prób do zeszłego roku linia nie została w całości powtórzona. Sztuka ta udała się dopiero czteroosobowemu, co ciekawe również norweskiemu zespołowi w składzie
Rolf Bae, Bjarte Bø, Sigurd Felde i Kufel Ivar Gravdal, który na przełomie maja i czerwca w czasie 27 dni spędzonych w ścianie powtórzył tę niesamowitą
linię. Zapraszamy do zapoznania się z krótkim wywiadem, jakiego udzielił nam Bjarte Bø.

Pogoda nie rozpieszczała. Fot. arch. Bjarte Bø
Słoweńskie natarcie w dolinie K7
Tę niezwykłą dolinę, która oferuje zarówno wspinanie mikstowe na szczytach sześcio- i siedmiotysięcznych (choćby słynący z ciągle niezdobytej zachodniej ściany szczyt K6 (7281 m)), jak i niesamowite skalne turnie wchodzące w skład masywu K6 (na jednej z takich turni zespół Adam Pustelnik, Nicolas i Olivier Favresse oraz Sean Villanueva, wytyczył w 2007 roku dwie nowe drogi) odwiedził w zeszłym roku silny zespół młodych wspinaczy słoweńskich.
W krótkim czasie udało im się tam bardzo efektywnie powspinać. Jedno z najciekawszych przejść to wytyczenie przez zespół
Nejc Česen, Rok Šisernik i Miha Hrastel, nowej drogi na jednej ze skalnych turni (o wysokości ok. 5500 m). Droga, która otrzymała nazwę
Luna, została pokonana w stylu alpejskim w ciągu czterech dni, a jej trudności zostały wycenione VII+/V, A2, (ok. 1400 m).
Drugi zespół
Rok Blagus, Ales Česen i Luka Lindič, postanowił powtórzyć nowość z 2007 roku, czyli znajdującą się na K6 West (6858 m) linię autorstwa „Dream Teamu” (wszyscy panowie są co najmniej jednokrotnymi laureatami nagrody Złotego Czekana), czyli zespołu, w skład którego weszli Marko Prezelj, Steve House i Vince Anderson.
Droga wyceniona na ED, 6c, M6 90°, ok. 2200 m, padła pod „dziabami” młodych Słoweńców
w ciągu trzech dni.
Zapraszamy do przeczytania wywiadu, którego udzielił nam Rok Šisernik:
GÓRY, nr 6 (181) czerwiec 2009.