4:00 Rano, dzwoni budzik :/ wiem, że zgodnie z planem mam wyjechać za 30 min. z Krakowa. Spakowałem jeszcze kanapki, przytroczyłem czekan i raki do plecaka oraz sprawdziłem, czy w torbie mam wszystkie ciuchy na przebranie.
4:30 Czas odpalić auto, udało się bez problemu, totalne pustki na drogach, tak to ja mogę jechać do Zakopanego. Temperatura w samochodzie wskazuje - 10 stopni.
6:30 - Cel osiągnięty, jestem w szoku, że parking pod Morskim Okiem funkcjonuje 24 godziny na dobę, miły pan jak zawsze zdziera 20 zł za samochód. Po szybkim przepaku ruszam na szlak.
7:30 W tym momencie mijam Wodogrzmoty Mickiewicza i skręcam na prawo w zielony szlak prowadzący do Doliny 5 stawów, zaczyna wychodzić słońce, co ułatwia mi poruszanie się po szlaku, widzę, że ktoś szedł wcześniej po śladach na śniegu.
8:50 Jestem w schronisku, wreszcie chwila odpoczynku. Spotykam sympatyczną grupkę ludzi, co właśnie wstali na śniadanie, 10 min wymiana zdań na temat szlaków i warunków pogodowych i ruszam dalej. Z informacji, jakie mi przekazali, wynika, że szlak na Zawrat jest przetarty i bardzo dobre warunki, żeby iść w tym kierunku.
11:00 Szybka zmiana planów ;) jakieś 50 metrów przed Zawratem widzę wydeptaną ścieżkę idącą poza szlakiem w prawą stronę, najprawdopodobniej prowadzi na skróty do przełęczy pod Małym Kozim Wierchem, szybka decyzja i to właśnie tam idę :) Wiedziałem, że na Zawracie nie będzie tak fajnych widoków, jak na tej przełęczy, dlatego opłacało się zaryzykować :)
Na przełęczy to już tylko pełen relaks :) warunki idealne na robienie zdjęć :) o lepszej widoczności nie mogłem nawet marzyć :)
Zapraszam do Galerii :)
Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl