23.06.2010 - Askole
Do Askole dojechaliśmy jeepami. Ostatni odcinek drogi pokonywaliśmy wahadłowo autami, a także na piechotę z uwagi na ostatni most przed wioską, który od dwóch lat jest zerwany. Spadł na niego duży głaz. Tylko jednemu jeepowi udało się przejechać przez rwącą rzekę. Dzisiaj kolejny dzień organizacyjny i prace związane z pakowaniem naszego cargo. Są już nasi tragarze tzw. portersi. Jest ciągłe ważenie, przekładanie i upychanie rzeczy tak, aby nigdzie nie było choćby o kilogram za dużo. Askole to biedna wioska bez prądu i ostatni punkt wypadowy do bazy pod K2. Jutro zaczynamy karawanę. Nasza droga będzie wiodła wzdłuż rzeki Braldo. Będzie to długa podróż w upale.
24.06.2010 – Jhula 3300 m n.p.m.
Dotarliśmy do Jhula 3300 m n.p.m. Pobudkę mieliśmy o 5 rano. Następnie odbyła się ceremonia ważenia bagaży. Mamy ze sobą 3,5 tony niezbędnego ładunku i 150 tragarzy. Pogodę nam dopisała. Nie było słońca. Po 7 godzinach doszliśmy do naszego obozowiska nad górską rzeką.
Więcej informacji:
http://www.facebook.com/group.php?gid=109777262400627
25. 06.2010 Paiju – zaraz przed lodowcem Baltoro
Doszliśmy do Paiju – obozowiska na wysokości ok. 3500 m n.p.m. w zielonej oazie znajdującej się w cieniu sześciotysięcznika Paiju Peak (6611 m n.p.m.). Wszyscy w dobrych humorach. Aklimatyzacja przebiega wzorcowo. W trasie trochę padało. Teraz jest bezdeszczowo, ale niebo pokrywają chmury. Być może ze względu na odpoczynek naszych tragarzy zostaniemy tu do jutra przed wejściem na lodowiec Baltoro. Mamy tutaj przepiękne widoki. Obozowisko założyliśmy w komfortowym miejscu, ostatnim bez lodu. Wszyscy rwą do góry.
Więcej informacji:
http://www.facebook.com/group.php?gid=109777262400627