Kiedyś taki przedmiot uważałabym za zbytek rozpusty finansowej, niepotrzebne zabieranie miejsca w samochodzie, absurdalnym pomysłem uzałabym troczenie go do plecaka oraz wydawałoby mi się, że można by go skutecznie zastąpić czymś innym, np. zwykłą plastikową butelką po wodzie mineralnej.
Moje podejście do aspektu niezbędności pojemnika na wodę podczas biwaków zmieniło się diametralnie, choć musiałam do tego długo dojrzewać. I mimo że jestem pewna, że wiele osób ma podobny pogląd na potrzebę zakupienia tego sprzętu, jak ja miałam kiedyś (patrz wyżej), to jednak
chciałabym przekonać na moim przykładzie choć parę osób, że warto w taką rzecz zaopatrzyć się na wakacje.
Używam obecnie
pojemnika na wodę firmy Rockland o pojemności 15 l. Firma Rockland ma w swojej ofercie także
zbiornik 10-litrowy, składany w harmonijkę. Mnie jednak zależało na dużej objętości oraz podobał mi się bardziej kształt tego 15-litrowego. Jak się okazało później – dla mnie osobiście był to największy atut pojemnika.
Stanowi on bowiem
sześcian, który wypełniony wodą można stabilnie postawić w dowolnym miejscu – na ławce, stoliku, w bagażniku samochodu czy na jakimkolwiek innym podwyższeniu, by swobodnie nalać sobie potrzebną ilość wody do menażki, umyć pod bieżącą wodą ręce lub brudne naczynia...
Dalszy ciąg na stronie:
http://www.ceneria.pl/Pojemnik_na_wode_male,_tanie,_a_cieszy,6084,444,0,1,I,informacje.html