Dziś na szczycie Nangi Parbat o godz. 13.20 stanęli
Artur Hajzer i
Robert Szymczak. Nastąpiło to po 15 godzinach wspinania, od godz. 10 wieczór poprzedniego dnia z obozu IV (7200 m).
W zespole atakującym był też
Jarosław Gawrysiak, który zawrócił z wysokości 7800 m i niedawno dotarł do obozu IV, gdzie czeka na kolegów i przygotowuje picie. Jest w dobrej kondycji. Mamy z nim kontakt radiowy.
Nie mamy kontaktu radiowego z Arturem i Robertem, prawdopodobnie mają uszkodzony radiotelefon. Na szczęście pogoda się poprawiła i przed chwilą kamień spadł nam z serca, bo wypatrzyliśmy ich przez lornetkę - są na wysokości ok. 7300 m.
Do obozu IV mają jeszcze ok. 2 godzin wspinania, a za sobą 22 godziny akcji.
W obozie III na wys. 6900 m pozostaje
Robert Kaźmierski i
Arek Grządziel jako zespół zabezpieczający.
Wejście kolegów na Nanga Parbat (8126 m), ze względu na wyjątkowe trudne warunki - bardzo duże ilości śniegu w ścianie - jest dużym sukcesem zarówno zdobywców jak i całego zespołu wyprawy unifikacyjnej Polskiego Związku Alpinizmu realizowanej w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy.
Jerzy Natkański