4 - 08 - 2009, Maramuresz - Góry Apuseni (Rumunia)
16:54
Mamy za sobą świetny przejazd przez zalesione wzgórza ciągnące się na południe od Doliny Cisy. Rano zwiedziliśmy Wesoły Cmentarz w Sapyncie (Sapanta) - fenomenalne miejsce i obowiązkowy punkt odwiedzin. Odwiedziliśmy też położoną po drugiej stronie wsi, niedawno wybudowaną, drewnianą, krytą gontem cerkiew ze strzelistą wieżą - najwyższą obecnie w Maramuresz. Takie cerkwie to znak rozpoznawczy Maramuresz.
Po drodze do Baia Mare znów drobna, acz niebezpieczna awaria: w jednym z samochodów wykręciły się śruby w kole. Magda prowadząca auto po wyjeździe z szutru na asfalt poczuła nagłe szarpanie kierownicy. Zatrzymała auto: na kole była jedna nakrętka na śrubę. Udało się odnaleźć w rowie koło drogi jeszcze trzy. Ktoś miał też zapas. Mogliśmy więc ruszyć dalej.
Teraz z Baia Mare jedziemy na Dei by spędzić noc w górach Apuseni.
9:00
Rano dnia 4-go wita nas piękne słońce :)
3 - 08 - 2009, Karpaty Ukraińskie - Dolina Cisy (Ukraina - Rumunia)
19:09
Samochód naprawiony, jedziemy na granicę z Rumunią.
Awaria została usunięta: chłopcy pojechali do warsztatu, przywieźli nakrętki i ekipa ruszyła. Jaś pojechał jednak do warsztatu, gdyż dodatkowo musiał zorganizować sobie spawanie nadkoli - przy głębszych dziurach na trasie opony dobijały mu do blachy (sprężyny amortyzatorów okazały się zbyt krótkie).
Z Rachowa pojechaliśmy na granicę i tu po małych perypetiach i pewnym przepływie gotówkowym dotarliśmy na pole namiotowe w Sapyncie (Sapanta).
Źródło:
bezdroza.com