Piotr Morawski z Alpinus Expedition Team, który wspólnie z Piotrem Pustelnikiem, Dariuszem Załuskim i Peterem Hamorem atakował szczyt Annapurny, musiał zawrócić 150 m pod szczytem Annapurny z powodu burzy śnieżnej. Ekipa jednak zastanawia się nad powrotem…
Piotr Morawski: „Burza była złośliwa. Zeszliśmy po 10 dniach akcji w górze, z czego po dwóch niewygodnych biwakach na 7700 m. Jedną z nocy spędziliśmy na małej platformie, na której stała tylko część namiotu dwuosobowego. Z tego podwójnego biwaku pod granią szczytową długo schodziliśmy do namiotu obozu trzeciego. Tam czekała nas kolejna przykra niespodzianka – wszystko pod śniegiem. Kilka godzin zajęło nam odkopywanie namiotu, zrobienie nowej platformy. Cały czas sypie śnieg. Góra nie odpuszcza… My daliśmy z siebie wszystko: zrobiliśmy trzecie podejście drogi Gabarova (jak dla mnie jedno z najlepszych w życiu, które robiłem w życiu!), w ładnym stylu, w małym zespole – wcześniej robiły to duże wyprawy. Cóż… zabrakło wierzchołka… tak, jak zrobili to Czesi przy drugim przejściu. Ale… czas chyba po wierzchołek sięgnąć… nad tym myślimy, o ile grań, z której schodzimy, nie zabrała nam za dużo sił. Trzymajcie kciuki za mniej burz!”
Piotr dodał: „ Niesamowicie jest wspinać się na drodze, na której nie było nikogo 20 lat i w tak dobrym zespole… I o to chodzi w górach!"
Piotr Morawski, Piotr Pustelnik, Peter Hamor i Dariusz Załuski nie wykluczają kolejnego ataku na szczyt Annapurny. Czekają na pomyślne prognozy pogody.
(kg)