Nicolas pracował nad projektem w lecie 2012, lecz wysokie trudności i słaba pogoda sprawiły, że potrzebny był jeszcze jeden wyjazd. Tej wiosny Belg wraz z Stephane Hanssens wrócił na północ i zakończył boje. Wycena? Nie wiadomo. Według słów autora
The Recovery Drink (bo tak nazwał drogę): „To na pewno jedna z najlepszych dróg, jakie kiedykolwiek robiłem, oraz najtrudniejsza rysa w moim dorobku RP.”
The Recovery Drink. Fot. Jeanlouis Wertz
Droga nie posiada spitów. Podczas pierwszego przejścia Favresse osadzał przeloty, poza kilkoma w łatwiejszych partiach – pozostawionych, aby lepiej było czyścić ze sprzętu mocno przewieszoną drogę. Nadal możliwe jest przejście w czystym TRAD.
Poniżej filmik z zeszłorocznego tripu do Norwegii
Jeszcze komentarz co do wyceny. Nicolas powiedział, że to najtrudniejsza rysa, jaką kiedykolwiek robił. Warto tutaj podkreślić, że ma on na koncie przejście Cobra Crack 5.14b/c (8c/c+) w Squamish, prawdopodobnie najtrudniejszej rysy na dłonie i palce na świecie.
Źródło: planetmountain.com