Udało im się pokonać drogę Šokuj opicu, o wycenie 8+/9-, do tego w stylu OS!

www.james.sk
Wspomnijmy jeszcze: pierwsze przejście drogi miało miejsce 21 października 1989-go roku i należy do aktywnego od wielu lat i znanego (śledzącym tatrzańskie dokonania naszych południowych sąsiadów) zespołu
P. Ondrejovič – J. Vonderčik. [Na marginesie:
Šokuj opicu – znaczy to samo, co
Shock the Monkey. Dla znających nazwy niektórych dróg na naszej Jurze – nie wiem, czemu, ale jakoś tak kojarzy mi się to z Pochylcem...]
Jak pisze Miro Peťo, pięknego październikowego dnia, dokładnie 8-go, pojawili się z bratem pod zachodnią ścianą Łomnicy. Na rozgrzewkę postanowili przejść drogę
Puklina v platni [Pęknięcie w płycie] o trudnościach V+, po czym zjechali z grani na dolną krawędź płyty, gdzie zaczyna się droga
Šokuj opicu.
Widok z tamtego miejsca w górę na gładką stromiznę z minimalną ilością stałych punktów nie wróżył nic dobrego. Ale na szczęście udało mi się przewalczyć to OS. Swoją drogą, odpadnięcie w niektórych miejscach mogłoby przynieść fatalne skutki - więc tym bardziej cieszę się, że to się powiodło - dodaje.
Jak się okazuje, jest to raczej droga określana jako
moralove lezenie, a do tego prezentuje jeszcze bardzo wysokie trudności techniczne. Poprowadzenie jej w tym świetnym stylu oznacza po pierwsze - że bracia wspinają się świetnie, po drugie - że są odporni psychicznie, a po trzecie, co do samej drogi, jak wynika z ich relacji - należy ona do propozycji czasem spotykanych u naszych południowych sąsiadów z serii "nie odpadać"...
Tym bardziej składamy im nasze serdeczne gratulacje i wyrazy uznania! Wszak same tylko pokonanie, do tego zrealizowane w tym stylu, drogi o trudnościach technicznych tego stopnia, choćby nawet droga wyposażona była „po Mnichowemu” – stanowi wielkie dokonanie i jest dowodem dużych umiejętności zespołu. A do tego dochodzi jeszcze mocna psychika –
moralove lezenie w trudnościach 9 -?! Hmm – jeszcze raz gratulacje!
Jest to przejście, które skłoniło mnie do „wszczęcia poszukiwań” o jego autorze. I przekonałem się, że z pewnością i dokonaniom samego Miro Pet’o należy się, oprócz podziwu, osobna uwaga i podziw!
Spójrzmy bowiem na jego tegoroczne dokonania:
02.08.2009. Mała Pośrednia Grań –
Kut, (czyli
Zacięcie) 7 [7-/7] OS;
10.08.2009. Jastrzębia Turnia,
Červené Previsy 7 [7-] OS;
Mnich:
25.08.2009.
Superata Młodości 8+/9- OS;
26.08.2009.
American Beauty 8+ OS;
27.08.2009.
Droga Wachowicza 8 OS;
31.08.2009.
Folwark Montano 8+ OS;
31.08.2009.
Florecistka Z Hotelu Adalbert 8- OS;
Dolina Białej Wody:
09.09.2009.
VO2max Bielovodská Dolina 9 OS;
Łomnica, zach. ściana:
08.10.2009.
Šokuj Opicu Vysoké Tatry 8+/9- OS;
To naprawdę imponujący wykaz przejść! Jeśli chodzi i o ilość, i jakość. Moją uwagę – oczywiście – wzbudziło jednak od razu jedno dokonanie świetnego zespołu. Chodzi o drogę na Młynarczyku [o wzruszającej nazwie...]
VO2max. Autorstwa Piotra Sztaby i Grzegorza Grochala, którzy „otworzyli drogę” (ubezpieczając ją ze zjazdu) i poprowadzili 26 sierpnia 2001 roku. Przejście linii wycenione zostało przez autorów na VI.5, czyli IX+. Słowacki zespół przeszedł ją... także w stylu OS! To, że obniżyli wycenę o pół stopnia – to – aaa, już nie chcę używać wulgarnych wyrazów...
Abstrahując od „pewnych aspektów” związanych z samą drogą (o których wspomniałem już na naszej stronie
tutaj...) -
VO2max IX+ (czy IX) bez znajomości jest prawdopodobnie najtrudniejszą drogą pokonaną w tym stylu w Tatrach!
A wracając do tamtego przejścia na zachodniej ścianie Łomnicy – biorąc pod uwagę i trudności, i styl – w połączeniu z asekuracją na drodze – po prostu czapki z głów!
Piotr Michalski