31 stycznia „nieśmiertelny” Dave MacLeod wytyczył nową drogę na zachodniej ścianie Druim Shionnach w Glen Shiel.
Dave na starcie 6-metrowego dachu. Fot. Andy Turner
Główną trudnością
Castle in the Sky jest cienka ryska biegnąca przez 6-metrowy dach, w którym trzeba zastosować różne techniki drytoolowe m.in. czwórkę. Samo dojście do rysy, to 15-metrowy odcinek wyceniony na szkockie VII. Oczywiście dorzućmy jeszcze czujne wspinanie nad okapem, a otrzymamy naprawdę „hardą” drogę”.
Podczas pierwszego podejścia MacLeod poleciał z odłamanym kamieniem. Wrócił ponownie sam na drogę, aby sprawdzić możliwości asekuracji powyżej. Kluczowy wyciąg ze swoją kiepską asekuracją wycenił na hakowe A4 (sic!).
We wtorek MacLeod wrócił na projekt w towarzystwie Ruth Taylor i Andy Turnera. Droga padła, lecz na razie autor nie zaproponował wyceny. Jednakże trudności techniczne oscylują wokół M10+/M11, dorzućmy do tego powagę drogi i wychodzi, że nowa linia może być trudniejsza niż
Don`t Die of Ignorance XI,11 lub
Anubis E8 na Ben Nevis!
Zgrany duet Nick Bullock i Guy Robertson dorzucili 6 lutego do listy dróg w Lochnagar nową linię
Winter Black Spout Wall (IX, 9). Droga jest kombinacją
Steep Frowning Glories E6 i
Black Spout Wall E3 i
VS The Link.
Guy Robertson pod dachem Steep Frowning Glories. Fot. Nick Bullock
Szwajcar Dani Arnold powtórzył linię Dave`a MacLeoda
The Hurting XI 11 wytyczoną w 2005 roku na Coire an t-Sneachda w Szkocji. Droga do tej pory miała dwa powtórzenie brytyjskich wspinaczy: Andiego Turnera i Grega Boswella.
Dani Arnold podczas przejścia The Hurting. Fot. Thomas Senf
Podczas pierwszej próby Arnold odpadł z urwanym chwytem. Wrócił 2 dni później i już bez większych przeszkód przeszedł ją.
Źródło: planetmountain.com, ukclimbing.com, thebmc.co.uk