Śmierć indyjskich wspinaczy na Kanczendondze (8586m n.p.m.) i nowy zaginiony

Kanczendzonga w pełnej krasie - tutaj uchwycona w promieniach zachodzącego słońca. Fot. arch. highimalayan.com

Czterdziestoośmioletni Biplab Baidya oraz młodszy o dwa lata Kuntal Karar zasłabli powyżej obozu IV. Nie byli w stanie kontynuować zejścia z powodu dolegliwości wysokościowych takich jak hipotermia i ślepota śnieżna - podała nepalska agencja Peak Promotion Pvt Ltd.

Zdaniem innych wspinaczy, biorących udział w wyprawie, incydent miał miejsce, gdy duet został już sprowadzony do obozu IV z wysokości 8400 m dzięki akcji ratunkowej, którą przeprowadził lider zespołu Project Possible, Nirmal „Nims” Purja oraz inni jego członkowie, Mingma David Sherpa i Gesman Tamang.

„Mieli objawy choroby wysokościowej.” - potwierdził Pasang Sherpa, dyrektor Peak Promotion Pvt Ltd. „Baidzie udało się stanąć na szczycie, podczas gdy Karar zapadł na chorobę wysokościową w drodze na wierzchołek góry” - dodał. Baidya i Karar byli częścią pięcioosobowego zespołu wspinaczy z Bengalu Zachodniego.

Pasang Sherpa podał również, że inny wspinacz, Rodrigo Vivanco z Chile, zaginął schodząc wieczorem ze szczytu. Dodał też, że do obozu IV wyruszył już zespół poszukiwawczy, który będzie próbował odnaleźć ciała wspinaczy z Indii.

Obaj indyjscy wspinacze wraz niemieckim alpinistą, który ucierpiał z powodu poważnych odmrożeń, zostaną ewakuowani z wysokiego obozu tak szybko jak to będzie możliwe.

Mamy nadzieję, że zarówno poszukiwania zaginionych jak i pozostała część wyprawy odbędą się już szczęśliwie i bez większych komplikacji...

Źródło: The Himalayan Times