Czytelnicy bloga na pewno zauważyli, że jestem fanem latarek czołowych, bardzo lubię z nich korzystać, uważam, że są fantastycznym, dużo bardziej wszechstronnym urządzeniem niż tradycyjne, ręczne latarki. Właśnie dlatego korzystam z nich bardzo często (jedną mam na przykład zawsze w samochodzie – gdyby przypadkiem zdarzyła mi się w nocy awaria) nie tylko podczas wycieczek czy wyjazdów, ale także na co dzień w domu czy podczas treningów.
Tak jak wspomniałem na samym początku, a warto powtórnie to podkreślić: MacTronic to firma polska, której siedziba mieści się we Wrocławiu. Chociażby z tego powodu warto zainteresować się ich poczynaniami na rynku latarek. Zamiast wspierać zagraniczne, międzynarodowe korporacje, można wspomóc rodzimy rynek. Oczywiście pod warunkiem, że oferowany produkt nie ustępuje pod względem funkcjonalności/wyglądu/parametrów produktowi zagranicznemu. Marka posiada kilka serii produktów. Testowana przeze mnie latarka należy do Outdoor Pro – czyli latarek, które zostały zaprojektowane z myślą o aktywnym trybie życia (niezależnie od tego czy biegasz, wspinasz się, chodzisz, czy jesteś grotołazem). Firma produkuje także latarki w seriach: Tactical Pro, MX, Guardsman czy Bike Pro, można więc bez wątpienia stwierdzić, że posiada szeroki wybór produktów.
Epic przyjechał do mnie w niedużym, aczkolwiek bardzo ładnie zaprojektowanym pudełku. W zestawie razem z czołówką znajdują się trzy baterie AAA marki Energizer, a także dodatkowy przewód (częściowo elastyczny); dzięki niemu pojemnik na baterie możemy schować pod kurtką – bardzo przydatna funkcja, która rewelacyjnie sprawdza się przede wszystkim podczas zimowych aktywności. Osobiście nieco wygodniej biega mi się kiedy pojemnik jest w kieszonce, a nie gdy ciąży z tyłu głowy.
Epic jest niewielką rozmiarowo latarką. Owszem, trudno porównywać ją do modeli, które mają zintegrowany pojemnik na baterie z lampą (np. seria Tikka marki Petzl czy Fenix HL21), ale nie można jej także postawić w jednym szeregu z profesjonalnymi i dużymi czołówkami takimi, jak Petzl Ultra. Wydaje mi się, że gabarytowo najtrafniej byłoby porównać ją do czołówki Petzl Myo RXP. Żeby dokładniej to zobrazować: sama lampa ma 44X55X33mm natomiast pojemnik na baterie jest wielkości 80X55X29mm. Całość bez baterii waży zaledwie 123g (czyli razem z bateriami i tak poniżej 200g). Dzięki temu można powiedzieć, że latarka staje się zdecydowanie bardziej wszechstronna a także – co chyba najważniejsze – nie będzie ani specjalnie ciążyć na głowie, ani w ekwipunku (przy okazji nie będzie także zajmować zbyt wiele miejsca). W Epicu nieźle się biega, bardzo wygodnie także chodzi po górach.
Czytaj całość na http://testyoutdoorowe.pl/