Wkrótce po swoim największym sukcesie, czyli przejściu Biographie 8c+ w Céüse, Mateusz Haładaj udał się do Volx. Ten stosunkowo rzadko odwiedzany przez Polaków rejon był znany przede wszystkim na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dzięki kilku ważnym historycznie drogom jak Maginot Line 8c Bena Moona, La Plafond 8c Roberta Cortijo czy Super Plafond 8c+ Jibe Tribouta. Wówczas wymieniało się je jednym tchem obok klasyków omawianego w tym numerze (10 (161) 2007) Buouxu.
Mateusz kojarzył rejon właśnie z linią Le Plafond i Superplafond, którą oglądał na filmie „Masters of Stone” i na nie skierował swoją uwagę. Zaowocowało to przejściem pierwszej z nich. Jak łatwo się domyśleć, łodzianin może tę linię wyróżnić spośród większości poprowadzonych „ósemek ce” ze względu na jej „sytość”. Nie może to być zaskoczeniem, bo wręcz regułą jest, że drogi „starej szkoły” trzymają klasę.

Mateusz Haładaj na Le Plafond 8c, Volx. Fot. Ela Miśkiewicz
Sprzymierzeńcem Mateusza bynajmniej nie były warunki, ponieważ Volx to typowy rejon wiosenno-jesienny i upał może łatwo pokrzyżować ambitne plany przejścia wyślizganych klasyków. O ile na Plafond taka niedogodność nie powstrzymała Mateusza, o tyle trudniejsza (o plus) wersja drogi, czyli wspomniana Super Plafond, była dla niego nie do przejścia w tych warunkach.
Cieszymy się, że Polacy zaczynają się rozprawiać z megaklasykami spod znaku 8c również poza popularną Frankenjurą. Czekamy na więcej!
Góry 10 (161) 2007


(kg)