Miał być trekking w dżungli, był, ale w górach i to na plantacjach herbaty. Mieliśmy kupić skutery, nie udało się, ale za to przemieszczaliśmy się łodziami. Miały być wsie kryte strzechą, były, ale z antenami satelitarnymi. Laos dziwił na każdym kroku i im bardziej przemieszczaliśmy się na północ, tym bardziej okazywało się, że nic nie jest takie, jak sobie wyobrażaliśmy, bądź jak byśmy chcieli. To kraj twardy, który uczy pokory, gdzie życie podporządkowane jest nieokiełznanej naturze, a ludzie, choć mili, do obcych podchodzą z pewną rezerwą. Czy było warto? TAK, bo w końcu znaleźliśmy miejsce, gdzie worek ryżu ma większe znaczenie niż pieniądz i nikt nie czeka na turystów.
Same, same but different – Laos 2010
Magdalena Angulska, Paweł Podbielski
środa 7.12.2010; godz. 20:15
Aula Starego BUWu, Kampus Główny UW (ul. Krakowskie Przedmieście 26/28)
Wstęp wolny!
Zapraszamy!
Studencki Klub Górski
www.skg.uw.edu.pl/slajdowiska