Tekst: Miłosz Jodłowski
Przyjemnie jest dopiero w schronisku, kiedy sączymy kolejne piwko i opowiadamy, jak to w ścianie było strasznie. Przejście
Jagiełły-Roja było całkowitym zaprzeczeniem tego, jakże popularnego,
poglądu. Przyjemnie było właściwie przez cały czas – lekki mróz, lampa, prawie nie wiało, do tego dobrze zmrożone trawy i związany śnieg w ścianie. Trudności drogi też nie psuły nam dobrego humoru, w kilku miejscach trzeba się było sprężyć, ale przeważały stosunkowo łatwe odcinki – w końcu droga jest najłatwiejszym sposobem przejścia ściany i długimi zachodami omija większe spiętrzenia. Można było spokojnie delektować się wspinaniem, a nie desperacko walczyć o każde wbicie dziabki. Chociaż warto pamiętać, że letnie wyceny trudności są jedynie sugestią – piątkowe miejsce na drugim wyciągu było prawie całkowicie przysypane śniegiem, a trójkowy kominek pod koniec drogi okazał się solidną mikstową piątką. Emocji dostarczył też ostatni wyciąg, biegnący przez pionowe kosówki. Chyba wtedy zaczęła się moja fascynacja tym zielskiem.
Na drodze
Jagiełło-Roj. Fot. arch. Miłosz Jodłowski
Zjazdy:
Zjazdy ze ściany poprowadzone są dość efektownie, częściowo w linii
Momy. Pewną trudność może sprawić odnalezienie drugiego stanowiska zjazdowego, z wierzchołka zjeżdżamy lub schodzimy 50 m w stronę Zetki, stanowisko znajduje się tuż przy samej krawędzi ściany. Przy zjeździe z następnego stanowiska koniecznie należy zadbać o dobre ułożenie liny, zjazd prowadzi po skosie i mogą być problemy z jej ściągnięciem.
Sprzęt:
Asekuracja właściwie cały czas bardzo dobra – standardowy zestaw sprzętu (w tym kilka haków i igieł do traw) powinien w zupełności wystarczyć, w wielu miejscach można się też zaasekurować z gałęzi kosówki.
Moim zdaniem
Jagiełło-Roj jest świetną propozycją dla średnio zaawansowanego zespołu na rozwspinanie przed trudniejszymi drogami w Moku. Poza tym pozwala na zapoznanie się z topografią całej ściany – na niektórych odcinkach łączy się z innymi drogami:
Momą,
Urojeniami,
Snem Zielonych Motyli.
Czas przejścia około 5-8 godz.
Jagiełło-Roj V-
1p.: J. Gąsienica-Roj i M. Jagiełło, lato 196 7 r.
1p. zim.: J. Czyż i W. Madejczyk 18.3.1990 r.
Topo drogi ponizej.
Więcej informacji: GÓRY, nr 12 (163) grudzień 2007