Jestem po. Na szczycie stanęłam późno, Góra niewyobrażalnie trudna i wymagająca, dla mnie najtrudniejsza ze wszystkich, na których do tej pory byłam. Jestem ekstremalnie zmęczona, straciłam też głos od zimnego wiatru,ale też szczęśliwa. Czeka mnie jeszcze trudne zejście do bazy z obozu IV. Górę tę dedykuję Wandzie Rutkiewicz. Więcej informacji jak zejdę do bazy.
kingabaranowska.com