Idąc szlakiem wiodącym Doliną Kościeliską, wielu turystów mija niepozorne zejście ze szlaku w kierunku Jaskiń Mylnej Obłazkowej i Raptawickiej.
fot. Albin Marciniak
Podejście w kierunku jaskini ze szlaku do schroniska Ornak. Wejście odbywa się po skalnych schodach i są tu nawet miejsca ubezpieczone łańcuchami.
Uważana za najciekawszą polską jaskinię turystyczną przeznaczoną do "samodzielnego" zwiedzania bez przewodnika i z własnym źródłem światła. Mimo że w jaskini nie ma prawie nacieków, to skomplikowany układ korytarzy oraz ich urozmaicone formy dostarczają każdemu sporo wrażeń.
Jaskinia Mylna – jaskinia położona w Dolinie Kościeliskiej na wysokości około 1098 m n.p.m. Jest jedną z ciekawszych jaskiń tatrzańskich, którą można zwiedzać bez przewodnika. Łączna długość korytarzy wynosi 1630 m, jednak dla turystów została udostępniona tylko 300-metrowa trasa. Jaskinia została po raz pierwszy zbadana w roku 1885 przez Jana Gwalberta Pawlikowskiego. Jest to poziomy ciąg korytarzy i niedużych komór. Korytarze tworzą liczne rozgałęzienia. Brak nacieków, z wyjątkiem mleczka wapiennego.
fot. Karolina Zięba
Jaskinia znajduje się w masywie Raptawickiej Turni, tuż ponad Polaną Pisaną. W jaskini nie ma sztucznego oświetlenia, należy więc zabrać ze sobą swoje źródło światła (latarkę lub lepiej czołówkę). W lecie temperatura w jaskini oscyluje w granicach +5°C. Zimą w części jaskini panują ujemne temperatury, co jest skutkiem wykonania sztucznego przekopu.
Uwaga: w przypadku uszkodzenia latarki istnieje możliwość pobłądzenia, w przeszłości zdarzało się to wielu turystom. Ze względu na to nie są wskazane samotne wejścia. W lipcu 1945 w labiryntach jej podziemnych korytarzy zabłądził i zmarł z wycieńczenia ksiądz pallotyn Józef Szykowski. Jego zwłoki znaleziono dopiero dwa lata później w odległym końcu korytarza.
Pierwszą komorę, tzw. Obłazową Jamę (nie mylić z nieodległą Jaskinią Obłazkową) można zwiedzić bez światła. Znajdują się w niej bowiem okna skalne, tzw. okna Pawlikowskiego, przez które widać m.in. Bystrą (2248 m n.p.m.) i Błyszcz (2158 m n.p.m.). Z Obłazowej Jamy wchodzimy w ciąg podziemnych, rozgałęzionych korytarzy i komór, gdzieniegdzie specjalnie dla turystów poszerzonych, nadal jednak są to miejsca ciasne i mokre, z plecakiem trudne do pokonania, wymagające przemieszczania się w pozycji obniżonej, a nawet czołgania się. Na dnie spotyka się otoczaki – ślad po Kościeliskim Potoku, który w przeszłości wyżłobił tę jaskinię. W miejscach, gdzie przecinają się korytarze przeważnie występują komory. Jedno z większych bocznych odgałęzień prowadzi do tzw. Wielkiej Izby, zakończonej kominem wyprowadzającym na powierzchnię. Inne odgałęzienie, bardzo niskie, tzw. ulica Pawlikowskiego prowadzi do komory Chóry. Przepływa przez nią niewielka struga wody, w której znaleziono typowo jaskiniowy gatunek ślepego skorupiaka – studniczka. Do odgałęzień tych prowadzą inne znaki – czerwone trójkąty. Na głównej trasie korytarz prowadzi przez tzw. Białą Ulicę, której ściany są białe od występujących dawniej nacieków wapiennych. Dalej znajduje się ubezpieczone łańcuchem przejście skalnym gzymsem do północno-wschodniej części jaskini i wyjście sztucznie wykonanym przebiciem.
Wielki Chodnik
Do jaskini i przez nią prowadzi szlak czerwony. Dojście ok. 15 min, przejście przez jaskinię ok. 30 min, zejście ok. 10 min. Trasa jest jednokierunkowa. Wyjście znajduje się w innym miejscu, skąd prowadzi ścieżka zejściowa z powrotem do Kościeliskiej Doliny, naprzeciwko Skały Pisanej.
Tekst: Albin Marciniak
Źródło: Klub Podróżników Śródziemie