facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
 
 
2013-02-27
 

Jak przeżyć pod śniegiem – z Avalungiem to jest możliwe

Uratować życie mogą plecaki z Avalungiem, systemem stworzonym przez firmę Black Diamond, który pozwala oddychać pod śniegiem. Avalung może także występować w postaci samodzielnego pasa zakładanego na ubranie.
Spece od lawin radzą: Zawsze przed wejściem w niebezpieczny teren, możesz się wycofać lub go obejść. Inni twierdzą: Najważniejsze to starać się utrzymywać na powierzchni. Gdyby jednak uniknięcie spotkania z lawiną śnieżną było tak proste, a przewidywanie jej zejścia z dużym prawdopodobieństwem możliwe, wypadków lawinowych byłoby znacznie mniej, a może nawet w ogóle potrafilibyśmy ich unikać.

To zbyt piękny scenariusz. Niestety, nawet odbycie kursu lawinowego nie może nam zagwarantować 100% pewności, że spotkanie z lawiną choć raz w życiu nam się nie przydarzy. Przecież lawiny nie omijają nawet ratowników górskich czy himalaistów.

Jest jednak kilka rzeczy, dzięki którym można uratować czyjeś lub swoje życie. Do lawinowego ABC należą: detektor lawinowy, sonda i łopata śnieżna. Tak naprawdę każda osoba wybierająca się w góry, w których zdarzają się lawiny, powinna je posiadać. W dalszej kolejności można pomyśleć o różnego rodzaju plecakach, z zamontowanymi wewnątrz balonami, które po uruchomieniu systemu (zerwaniu zawleczki jak w spadochronach) wypełniają się gazem sprężonym z butli na dnie plecaka i częściowo powietrzem z otoczenia (ABS, Snowpulse, Airbag BCA), które utrzymują osobę porwaną przez lawinę na jej powierzchni. Osobną kategorię stanowią plecaki z Avalungiem, systemem stworzonym przez firmę Black Diamond, który pozwala oddychać pod śniegiem. Avalung może także występować w postaci samodzielnego pasa zakładanego na ubranie.



Plecak Agent Black Diamond

Według danych statycznych, najczęściej pomoc przychodzi po ok. 20 min i to pod warunkiem, że współtowarzysze oraz poszkodowany są wyposażeni w niezbędny sprzęt lawinowy, pomocny do namierzenia i odkopania zasypanego. Jednak największe szanse na przeżycie mamy w ciągu 15 minut od znalezienia się pod śniegiem, po tym czasie zaczynamy się dusić...

Marcin Józefowicz, zawodowy ratownik TOPR opisuje to, co się dzieje pod śniegiem w sposób następujący: „W pierwszych minutach od zasypania, jeśli tylko nasze drogi oddechowe nie wypełnił śnieżny pył i nasza klatka piersiowa ma miejsce na rozprężanie się, jesteśmy w stanie oddychać powietrzem zgromadzonym wokoło, w śniegu. Proces ten jest wspomagany przez wymianę gazową pomiędzy śniegiem a przestrzenią wokół naszych ust czy nosa, a warunki są tym lepsze, im większa jest powierzchnia tej przestrzeni. Jednak biegnący czas, a raczej ilość i temperatura wydychanego, zużytego, bogatego w dwutlenek węgla powietrza działa na naszą niekorzyść zamykając naszą powierzchnię wymiany powłoką lodową powstałą z wilgoci i ciepła oddechu. Lód ten odcina nas od tego zbawczego powietrza zawartego w śniegu. Dodatkowo w ciasnych przestrzeniach stężenie dwutlenku rośnie dużo szybciej niż spada stężenie tlenu, a proces ten przyspiesza powstawanie tej „maski lodowej” i rozpoczyna fazę duszenia w lawinie.” (cyt. za nieznanetatry.pl)


System Avalung Black Diamond w postaci pasa zakładanego na ubranie

Patent firmy Black Diamond pozwala na wydłużenie czasu (wg danych firmy nawet do 58 minut), jaki poszkodowany może spędzić zasypany przez lawinę w oczekiwaniu na pomoc. Rurka z ustnikiem pozwala bowiem czerpać pozyskany ze śniegu tlen z komór znajdujących się w plecaku, natomiast toksyczny dwutlenek węgla odprowadza jak najdalej od twarzy.


Aby system zadziałał, należy w przypadku wejścia w teren lawiniasty, mieć przygotowany ustnik tuż koło swojej twarzy, tak by w razie niebezpieczeństwa szybko włożyć go do ust. Zaleca się nawet przechodzić teren lawiniasty z ustnikiem w buzi. Po znalezieniu się pod lawiną należy oddychać równomiernie, by uniknąć efektów hiperwentylacji.


O skuteczności tego systemu świadczą historie ludzi, którzy lawinę z pomocą systemu Avalung przeżyli. W Kanadzie narciarz spędził zasypany śniegiem prawie 45 minut. Gdy zobaczył schodzącą lawinę, od razu włożył końcówkę Avalunga w usta. Pod lawiną nie miał możliwości poruszenia się. Śnieg wypełnił jego usta i nos, ale dzięki ustnikowi mógł nadal oddychać. Po wszystkim przyznał, że ocalenie zawdzięcza Avalungowi.

Aby nieco wczuć się w to, co przeżył narciarz, polecamy obejrzenie filmiku z perspektywy zasypanego:


Oddychanie pod śniegiem z Avalungiem jest naprawdę możliwe. Bezpieczeństwo rozpoczyna się już od 300 zł...



Kamila Gruszka

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-11-08
BIZNES
 

VI edycja SNOW EXPO – nie tylko dla narciarzy

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-11-08
BIZNES
 

Sezon zimowy 2024/25 w Południowym Tyrolu

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
 
Kinga
 
2024-07-31
BIZNES
 

Rodzinne wędrówki po szlakach południowego Tyrolu

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-07-22
BIZNES
 

Hanwag Rotpunkt Low GTX wraca na dobre

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com