facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2012-06-15
 

Jak Adam szczyty zdobywa - rozmowa z Adamem Bieleckim

O niewyobrażalnych warunkach "na górze" i tym, że K2 to najgorsze miejsce na naszej planecie mówi młody himalaista Adam Bielecki.

Piątek, 9 marca 2012 roku, to dzień, który Adam Bielecki zapamięta do końca życia. Zapamięta go też historia, bo wtedy o godz. 8.30 czasu miejscowego, dwóch Polaków, Adam Bielecki i Janusz Gołąb, zdobyło najwyższy szczyt z grupy siedmiu ośmiotysięczników pasma Karakorum – Gasherbrum. To pierwsze na świecie wejście na tę górę zimą, bez użycia aparatów tlenowych.

Adam to niezwykle energiczny 28-latek. Jak mówią znajomi, wszędzie go pełno, jeśli akurat jest w Polsce, choć z wiekiem jakby się uspokaja, wycisza. Pochodzi z Tychów, mieszka w Krakowie, ale większą część roku spędza na wysokości 7 tysiąca metrów. Tak jest od 13 lat. Drobny, szczupły, z ekscentryczną fryzurą i zawsze w kolorowych ciuchach nie sprawia wrażenia opanowanego, skoncentrowanego himalaisty. Pozory jednak mylą. Kiedy jest „na dole” wyrzuca z siebie energię i emocje, nagromadzone tam "na górze". Podczas wyprawy nie może pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji, bo to kosztuje życie.

O tym, jak podczas wyprawy na Gasherbrum walczył z bezradnością, ekstremalnie niską temperaturą i silnym wiatrem opowiedział nam w swoim krakowskim mieszkaniu, gdzie udało nam się z nim spotkać, między kolejnymi wyprawami: na Alaskę i do Pakistanu.

Od zdobycia szczytu minęły dwa miesiące. Jak się dziś czujesz?

Bardzo dobrze. Odmrożony palec już się ładnie goi, choć jego połowa to była martwica i otwarta rana. Przez pierwszy tydzień chodziłem trochę zawieszony i już wiem, jakie to jest uczucie, kiedy ktoś wychodzi z więzienia. Chodziłem ulicami i wszystko mnie bardzo cieszyło: kolory, drzewa, piwo. Teraz się oswoiłem z byciem na dole, ale nadal wszystko mnie bardzo cieszy. Będąc tam w górze nawet sobie tego nie uświadamiałem, jak wszystko jest jednobarwne, monotonne, białe.

Jakie emocje towarzyszyły ci na szczycie?

W górach nie ma czasu na rozkminianie emocji z tym związanych i tak naprawdę ta skala jeszcze do mnie nie dotarła. Dociera powoli, po reakcjach ludzi, znajomych, mediów. Chyba teraz dopiero mam czas na przeżycie tej wyprawy, poukładanie sobie w głowie tych dwóch miesięcy, bo tam po prostu nie było na to czasu. Trzeba było się skupić na zadaniu...

Ciag dalszy na: http://www.mmwarszawa.pl/414301/2012/5/25/rozmowa-mm-jak-adam-szczyty-zdobywa?category=spozaMiasta

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2025-01-15
GÓRY
 

Halka w falbankach chmur - Laponia

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
 
Kinga
 
2025-01-08
GÓRY
 

Lubimy element zaskoczenia

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2025-01-07
GÓRY
 

Wielka Korona Tatr w rekordowym czasie

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-12-30
GÓRY
 

Działam po swojemu

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2025 Goryonline.com