Tatry – nowa droga na Pośredniej Baszcie
20 stycznia br. Juraj Koreň wytyczył na Pośredniej Baszcie nową drogę – Daidalos a Ikaros o trudnościach M7+. Przejścia dokonał samotnie, z asekuracją.
20 stycznia br. Juraj Koreň wytyczył na Pośredniej Baszcie nową drogę – Daidalos a Ikaros o trudnościach M7+. Przejścia dokonał samotnie, z asekuracją.
Tegoroczny obóz Grupy Młodzieżowej PZA w Morskim Oku przeszedł do historii jako jedno z najbardziej udanych jakościowo spotkań polskich wspinaczy zimowych. Świadczy o tym nie tylko bogata lista 70 przejść, z których ponad 1/3 pokonanych dróg to propozycje spod znaku M7 i więcej. Świadczy o tym chęć do pokonywania własnych barier, sięgania po więcej i po to co niekoniecznie znane i chodzone.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) przygotowali podsumowanie akcji ratunkowych w Tatrach, zrealizowanych w dobiegającym powoli końca 2020 roku. Publikujemy poniżej ich list, zawierający również apel o wsparcie Fundacji TOPR w ramach 1% podatku, do czego zresztą tradycyjnie Was zachęcamy.
Patrząc za okno wydawać by się mogło, że gdzie jak gdzie, ale w Tatrach to letni sezon wspinaczkowy w tym roku już się skończył. Tymczasem nie do końca… Słowackim wspinaczom, wykorzystującym także „cieplejszą orientację swojej strony Tatr”, udało się wytyczyć nową drogę na Osterwie. Jako że pora roku jest „przejściowa”, to i styl przejścia był mikstowy…
Jesień w słowackiej części Tatr Wysokich daje także obfity plon w postaci wytyczania nowych dróg wspinaczkowych. Tym razem pionierskie realizacje – krótkie, aczkolwiek treściwe - pojawiły się w Dolinie Kieżmarskiej, na jednej z turni w masywie Kołowego Szczytu. Obie wspinaczki padły łupem zespołu Ondrej Bizup- Ľubomír Kolársky. Na obu została osadzona stała asekuracja. Są to wspinaczki prowadzące świetnymi płytami w południowo- wschodniej ścianie Zadniej Kołowej Baszty [słow. Kolový štít, Ľavá veža].
Wydajny wyjazd w Tatry udał się słowackiemu zespołowi, w składzie Miro Sim i Ivan Staroň. Wspinacze odwiedzili Dolinę Batyżowiecką, gdzie w ciągu dwóch dni udało im się wytyczyć nowe drogi na Batyżowieckim Szczycie i Kościółku.
W Tatrach sezon w pełni, jak gdyby pandemiczna sytuacja tych wysokości nie dotyczyła… Po południowej stronie naszych gór doszło do wytyczenia kilku ciekawych dróg wspinaczkowych – o nową linię wzbogacił się między innymi wspaniały Jaworowy Mur.
W Tatrach sezon wspinaczkowy trwa w najlepsze. Mimo wyjątkowej sytuacji działalność taternicka nie ustaje, ba, przynosi obfity plon, w tym także eksploracyjny! Padają kolejne cele, powstają nowe drogi wspinaczkowe. Przedstawiamy kolejne nowości.
W Tatrach nie próżnuje słowacka para mieszana Rebeka Gabčíkova - Jano Svrček. Pod koniec sierpnia udało im się wytyczyć nową drogę w Dolinie Młynickiej, na Turni pod Skokiem. Witchcraft [ang.: Czary] oferuje trudności VIII+ i jest wspinaczką pięciowyciągową.
To się nazywa prędkość! W dniach 13-14 sierpnia Kacper Tekieli pokonał Wielką Koronę Tatr w... 37 godzin i 28 minut. Tym samym poprawił poprzedni rekord Alicji Paszczak o aż 11 godzin!
15 lipca świetny zespół słowackich wspinaczy Jožo Krištoffy - Martin Krasňanský, o dokonaniach których pisaliśmy już wielokrotnie, dokonał kolejnego wspaniałego przejścia – pierwszego klasycznego przejścia drogi Gilotína na zachodniej ścianie Małej Pośredniej Grani.
Ludzie wspinali się w Tatrach nawet w czasie wojny, wspinają się też obecnie, w czasach pandemii. Mimo panującej wyjątkowej sytuacji trwa również tatrzański sezon letni. Po słowackiej stronie doszło do wytyczenia nowych dróg wspinaczkowych – na Osterwie i Wschodnim Szczycie Żelaznych Wrót.
W zimowych Tatrach na stałe wyodrębnił się już styl mikstowy – „klasyka zimowa” to połączenie stylu klasycznego i metody sztucznych ułatwień. Słowacki zespół, Adam Kaniak i Marek Radovský, w ten właśnie sposób dokonał świetnego przejścia w Dolinie Białej Wody. Dokładniej – w Dolinie Kaczej, na Kaczym Mnichu.
…i nieoczekiwane problemy związane z pandemią
Tatrzański Park Narodowy podjął niewątpliwie trudną, ale bardzo odpowiedzialną decyzję o zamknięciu swojego terenu z powodu koronawirusa. Zaleca się by turyści opuścili schroniska górskie.
W 1993 roku organizacje współpracujące w ramach Europejskiego Stowarzyszenia Służb Ratunkowych zgodziły się wprowadzić jednolitą skalę zagrożenia lawinowego. Określa ona poziom zagrożenia ze względu na prawdopodobieństwo wystąpienia i potencjalną wielkość lawin. Skala ma pięć stopni, przy czym należy pamiętać, że wzrost zagrożenia lawinowego ma charakter stały i nieproporcjonalny.
Po odwilży, opadach deszczu i nocnych przymrozkach warunki na szlakach w Tatrach są miejscami bardzo trudne. W wyższych partiach śnieg jest zmrożony, bardzo twardy i zbity. Poślizgnięcie się w stromym terenie może grozić groźnym upadkiem. Poruszanie się w tych warunkach wymaga nie tylko odpowiedniego wyposażenia, czyli raków i czekana, ale i umiejętności posługiwania się nimi.
Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego już od kilku lat apelują do turystów i mieszkańców Podhala, aby nie używali petard i fajerwerków podczas sylwestra w Tatrach. Z troski o zwierzęta, zarówno te dzikie, jak i bezdomne oraz domowe, u których huk powoduje ogromny stres, zrodziła się coroczna akcja „Nie strzelaj w Sylwestra!”, do której zapraszani są znani polscy ilustratorzy.
Wiele wskazuje na to, że w świątecznym tygodniu w Tatrach po raz kolejny w tym roku rozpocznie się zima. Według najbardziej optymistycznych prognoz spadnie nawet kilkadziesiąt centymetrów śniegu.
Wielu turystom przemierzającym górskie szlaki z pewnością nieraz zdarzyło się widzieć w akcji helikopter ratunkowy TOPR-u. Ratownictwo - zwłaszcza górskie - jakie znamy współcześnie, towarzyszy nam od lat i zdawać by się mogło, że istnieje tak długo odkąd pojawiły się pierwsze wypadki w górach. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że gdy tylko ma miejsce jakiś wypadek, zasłabnięcie lub gdy warunki pogodowe się diametralnie zmieniają to - w razie potrzeby - spieszą nam na ratunek dzielni ratownicy TOPR.