Czwórka wspinaczy wykorzystała w 100 procentach okres dobrej pogody. Tegoroczna zima według Griffitha jest „po prostu niesamowita” . Linia ich nowej drogi w dolnej części pokrywa się z bardzo rzadko powtarzaną (o ile w ogóle ma jakieś powtórzenia) hakówką z 1967 (James Fullalove i Brian Robertson).
Corrado Pesce w pięknym zacięciu. Fot. Jonathan Griffith
Jon Griffith, który zjadł zęby na alpejskich klasykach, był pod wrażeniem urody linii, określając wiele z wyciągów jako „pięciogwiazdkowe”. Sama wspinaczka jest w większości bardzo czujna (cienki lód), nierzadko z wymagającą asekuracją.
Jeff Mercier w kluczowym miejscu 10 wyciągu. Fot. Jonathan Griffith
Droga została nazwana Full Love... for dry and ice. W dolnej części droga pokrywa się z drogą Fullalove i Robertsona, w górnej zespół nie był w stanie podążać oryginalną linią, ze względu na słaby schemat, dlatego szli własnym terenem.
Schemat. Fot. Jonathan Griffith
Kilka dni po przejściu, wejściowy kuluar lodowy zawalił się, więc droga może być możliwa do przejścia dopiero za kilka lat.
Całość relacji znajdziecie
na blogu Griffitha.
Źródło: planetmountain.com, blog Jonathana Griffitha