Rafał Baran - Relacja z trekkingu z lapońskiej części Szwecji za kołem podbiegunowym. Jako że fjallraven classic odbywa się na samym końcu Szwecji za kołem podbiegunowym trzeba było się tam jakoś dostać...
Dzień zaczynam dosyć wcześnie, bo pierwszy lot z Balic (Kraków) miałem już o 11:30. Żeby nie było tak łatwo, okazało się, że mam przesiadkę w Helsinkach, z których dopiero lecę do Sztokholmu, gdzie czekała reszta polskiej ekipy, a dopiero tam mieliśmy już wszyscy lot do Gällivare, gdzie odbierał nas autokar i zawoził do Kiruny...
... Pierwszy dzień trekkingu to w zasadzie chodzenie po lesie oraz jedna godzinna przerwa na szybką kąpiel w lodowatej wodzie. Dopiero wieczorem dochodzimy do schroniska, z którego widać pierwsze wspaniałe widoki...
Na pełną relację z trekkingu zapraszamy już w najbliższą środę!
Wszystko to (i jeszcze więcej) czeka na Was już w tę środę (27.2.2013), w Klub*Pub*Cafe "Zaginiony Świat" (ul. Batorego 1).