Zawodniczka SALEWA Team Polska, Aleksandra Taistra nie zwalnia tempa. Zaledwie parę dni po sukcesie na Mind Control 8c (c+), Ola rozprawiła się z kolejnym klasykiem Oliany – drogą Fish Eye 8c.
Podobnie jak w przypadku Mind Control, Fish Eye również została obita przez Chrisa Sharmę. Amerykanin zrobił to jednak z myślą o swojej dziewczynie Daili i to właśnie jej zostawił realizację projektu. Na rozwiązanie 50-metrowej drogi Ojeda potrzebowała dwóch miesięcy i pod koniec lutego 2010 roku droga oficjalnie dołączyła do ekstremalnych propozycji Oliany. Jak przyznaje Ola, z Fish Eye zetknęła się już wcześniej, jednak linia, a tym bardziej jej prowadzenie nie znajdowały się w planach na ten wyjazd. Tym samym całe doświadczenie stanowiło sporą niespodziankę.
Ola po zrobieniu Fish Eye. Fot. arch. Aleksandra Taistra
„Linia Fish Eye jest jedną z najbardziej urozmaiconych dróg pod względem charakteru wspinania, z jaką miałam do czynienia. Jest na niej dokładnie wszystko: siłowe ruchy po obłych chwytach, bardzo techniczne i trikowe przewinięcia, dynamiczne wyjścia z nóg, jak również delikatne wspinanie, podczas którego balans ciała odgrywa kluczową rolę. Droga ma charakter ewidentnie ciągowy, choć na samym jej końcu jest małe "a kuku" :-) Jest wprawdzie kilka bardzo dobrych miejsc restowych, ale chodzi przede wszystkim o to, by umiejętnie i ekonomicznie przemieszczać się między jednym takim restem a drugim, nie doprowadzając do maksymalnego zmęczenia. A to głównie dlatego, że na samym końcu czeka na nas crux po małych i obłych chwytach. Uwielbiam drogi z cruxami na końcu, testującymi wytrzymałość psychiczną wspinacza :-)” – komentuje Ola.
Wierny kibic. Fot. arch. Aleksandra Taistra
Praca nad drogą zajęła Oli około 1,5 tygodnia, w systemie 3:1. Wysokie temperatury wymusiły regularne przenosiny z Oliany na wieczorne wspinanie w Tres Ponts oraz sprawiły, że Ola zrezygnowała w pewnym momencie ze wstawek do Fish Eye i przerzuciła się na Mind Control. „Mind Control ma zupełnie inny charakter niż Fish Eye. Bardziej wytrzymałościowo-siłowy z DUŻO mniejszymi chwytami. Gdy wróciłam na mój pierwotny projekt po około tygodniu spędzonym na Mind Control czułam ogromny zapas wytrzymałości - przede wszystkim "palczastej" - i nie bardzo odczułam wysokie trudności linii. Wszędzie mogłam restować, a końcowy crux zrobiłam na jednym wielkim przybloku :-). Finalna wstawka miała miejsce po dwóch dniach „oddechu” po wpięciu się do stanowiska z Mind Control. Przez mocno operujące słońce pierwsza poranna próba skończyła się zjechaniem z obłych chwytów. Wieczorem było już znacznie lepiej i mimo stresu spowodowanego przedarciem się przez trickowe miejsce po oblaczkach, wykorzystałam pierwsze tak naprawdę dobre warunki i zakończyłam moją przygodę z linią."
Ola i Nina Gmiter zostają w Katalonii do 13 listopada i podczas ostatnich dwóch tygodni zawodniczka SALEWA Team Polska zamierza skupić się m.in. na rozpracowaniu kolejnego projektu, tym razem wycenionego na „magiczne” 9a. W planach jest również parę łatwiejszych dróg, odwiedzenie kilku pobliskich rejonów oraz realizacja materiału filmowego.
Więcej o przejściach Oli przeczytacie na jej blogu: http://aleksandrataistra.blogspot.com/