W ewakuacji narciarzy wzięło udział 13 zastępów straży pożarnej, Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego z Nowego Sącza oraz ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - poinformował Andrzej Siekanka, rzecznik małopolskiej straży pożarnej.
Łukasz Smetana z krynickiej Grupy GOPR ponformował, że ewakuacja przebiegła sprawnie i żadnemu z narciarzy nic się nie stało.
Awaria zasilania to nie pierwszy przypadek w ostatnich latach w polskich górach. Podobną przygodę kilka sezonów temu przeżyli m.in. narciarze w Zawoi.
Cały tekst:
gazeta.pl