facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2005-02-17
 

DETEKTOR LAWINOWY

Testowano różne modele dedektorów, w których po piętnastominutowym instruktażu uczestniczyli ratownicy górscy oraz młodzież. W obu tych testach najlepiej spisywały się nadajniki Tracker DTS.


TRACKER DTS firmy Backcountry Access

OPIS

Ten cyfrowy detektor lawinowy produkcji amerykańskiej wprowadzono na rynek w 1997 roku. Nowatorski rozwiązaniem sa tu dwie ortogonalne anteny. Detektor pracuje na częstotliwości właściwej dla wszystkich tego typu urządzeń, czyli 457 kHz. Tracker DTS (digital transmission sistem) ma podłużny kształt, a jego wymiary to 14,5 x 8,0 x 3,0 cm. Jest lekko wygięty, dzięki czemu przylega do ciała, nie powodując uczucia dyskomfortu w czasie noszenia. Posiada dwa przyciski i wyłącznik, a to wszystko w prawie niezniszczalnej obudowie z poliwęglanu. Przekręcany o 90 stopni wyłącznik ON/OFF znajduje się po jego stronie spodniej. Jest tak skonstruowany, że nie może sam zmienić swego położenia. Na stronie wierzchniej znajduje się pięć diod kierunkowych z wyświetlaczem odległości lub funkcji. Centralny czerwony przycisk służy do zmiany funkcji nadawania na szukanie i odwrotnie. Żółtym, bocznym, włącza się funkcję specjalną (SP). Służy ona do wykrywania mocniejszego sygnału. Po pięciu minutach szukania Tracker posiada automatyczne przekierowanie na funkcję nadawania, zmiana sygnalizowana jest sygnałem dźwiękowym, na wyświetlaczu zaś pokazuje się (Ar) - Auto revert, pozostaje wtedy 10 sekund na przyciśnięcie przycisku potwierdzającego szukanie. Dodatkowa informacja o funkcji nadawania to migająca dioda, znajdująca się z boku, czyli tak, że po włożeniu i poprawnym zapięciu szelek urządzenia możemy bez problemu zobaczyć pulsującą czerwoną diodę. Uprząż czy szelki tak są skonstruowane, że w momencie kiedy potrzebujemy użyć Trackera do szukania, rozpinamy dwie klamry, ale w dalszym ciągu pozostaje on połączony z nami taśmą. W tym roku detektor przeszedł face lifting tzn. ma nowy bardziej ergonomiczny kształt.

OCENA

Podstawowa zaleta to bardzo prosta obsługa. Po włączeniu - kontrolnie zapalają się po kolei wszystkie diody i wyświetlacz odległości. Trzykrotny sygnał dźwiękowy i dwie litery (t r) na wyświetlaczu informują o emitowaniu sygnału nadawania-(transmission), dodatkowo sygnalizuje to boczna dioda. Przełączanie na funkcje szukania odbywa się centralnym przyciskiem i jest potwiedzone trzykrotnym sygnałem oraz literami (SE) na wyświetlaczu.. Jeśli sygnał odbieramy z odległości około 45 m, wtedy na wyświetlaczu pokazuje się dystans w metrach i jesteśmy naprowadzani kierunkowymi diodami. Cały czas mamy przerywany sygnał dźwiękowy. Przy dystansie poniżej 10 m częstotliwość dźwięków zwiększa się, a wskazania zmieniają się co 10 cm. Moje doświadczenia z Tracker`em ograniczyły się tylko do ćwiczeń w szukaniu zakopanych innych detektorów. Za każdym razem gdy wyłapałem sygnał, poszukiwanie zakopanego nadajnika i odnalezienie go zajmowało mi do dwóch minut. W Internecie znalazłem opisy przeprowadzanych testów we Francji i Szwajcarii. Testowano różne modele dedektorów, w których po piętnastominutowym instruktażu uczestniczyli ratownicy górscy oraz  młodzież. W obu tych testach najlepiej spisywały się nadajniki Tracker DTS, a praktyczni Niemcy do swojej wysokogórskiej szkoły DAV Summit Club zakupili 600 takich detektorów. Coś w tym musi być. Dodatkowym atutem jest trzyletnia gwarancja.

Dystrybutor: Kvapi Products ltd www.madrock.pl 
                     
Piotr Jasieński, ratownik TOPR

"Góry", 1-2 (128-129), styczeń-luty 2005

(kb)


 

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-03-14
BIZNES
 

Apidura – nowa marka dla bikepackerów

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-03-13
BIZNES
 

Fjallraven Classic 2024

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com