Mówi się że światowy buldering utknął na stopniu 8C. Jednym z zawodników zadających kłam tej tezie jest Daniel Woods. Amerykanin właśnie uporał się z trzecim już w karierze projektem o proponowanych trudnościach 8C+:
Daniel Woods na The black 90 aka Creature From the Black Lagoon (fot. Cameron Maier)
„W końcu ostatniej nocy zrobiłem The Black 90 zwany również Creature From the Black Lagoon. Były rozpieprzające głowę warunki, wysokość oraz wzloty i upadki formy. Od pierwszego dnia mogłem zrobić wszystkie ruchy a nawet połączyć kilka z nich. Dni upływały na kolejnych połączeniach. W końcu osiągnąłem punkt w którym byłem przekonany że mam to załatwione. Ale kolejne dni upływały, a ja nadal spadałem. Kilka razy doszedłem do końca pomijając pierwsze 3 ruchy, Ale nigdy nie mogłem dodać tych 3 pierwszych, relatywnie łatwych.”
Jak widać „prawie” od „zrobione” dzieli spora różnica - polecamy tą myśl wszystkim którzy jeszcze przed finałowym przejściem wypowiadają sakramentalne „eeee łatwe, nie ma tyle”:-) W końcu Daniel uporał się z tym masywnym daszkiem kiedy udało mu się zmienić nastawienie i spojrzeć na projekt z nowej perspektywy. Zapewne z powodu mocnej walki i czasu jaki spędził nad projektem Amerykanin zdecydował się wycenić nowość na V16 czyli 8C+. Bulderek składa się z sytego dojścia o trudnościach V15 do istniejącej końcówki bulderem Leviathan V11 - jak widać trudności robi ciąg.
„Oniemieliśmy [podczas rozmowy z Davem Grahamem] kiedy zdaliśmy sobie sprawę że ten sam poziom w bulderingu utrzymuje się od czasów Freda Nicole, Bernda Zangerla i Klema Loskota dekadę temu” - dodaje Woods - „Możemy teraz uznać co jest wyższym poziomem od standardu V15 albo wspinać się nadal po V15 przez kolejne 10 lat.”
Swoją droga wspomniany Dave również zaliczył mocne wstawki w nowość i ponoć jest dość blisko sukcesu.
źródło: FB