Firma Columbia Sportswear znana jest z tego, że nie korzysta z gotowych rozwiązań - posiada własne laboratorium, gdzie zespół badawczy zajmuje się rozwojem nowych technologii.
Firma Columbia Sportswear znana jest z tego, że nie korzysta z gotowych rozwiązań - posiada własne laboratorium, gdzie zespół badawczy zajmuje się rozwojem nowych technologii, stosowanych następnie we wszystkich markach firmy: Columbia, Sorel, Mountain Hardwear oraz Montrail.
Nad Omni-Freeze ZERO pracowano 4 lata. Na początku 2013 r. uznano, że wykorzystanie tego wynalazku w produktach jest na tyle doskonale, że można je przekazać miłośnikom outdooru i do sprzedaży trafiły koszulki, szorty, nakrycia głowy, obuwie i różne akcesoria. Nowością 2013 r. jest koszulka damska Columbia Total Zero SS V-Neck.
Na czym polega technologia Omni-Freeze Zero w niej zastosowana? Widoczne w tkaninie niebieskie pierścienie zawierają specjalny chłodzący polimer. Gdy pot wchodzi w reakcję z pierścieniami, powoduje to obniżenie temperatury tkaniny, co zapewnia uczucie chłodu. Ponoć dzieje się to tak, że pierścienie zaczynają falować, powodując stałe i długotrwałe uczucie świeżości. Szczerze powiedziawszy trudno mi zweryfikować owo falowanie, mogę jedynie potwierdzić, że nie czuję się, że w tej koszulce jest bardzo gorąco. Charakterystyczne pierścienie są widoczne od wewnętrznej strony szczególnie mocno, gdy koszulka jest mokra, np. po praniu lub... od potu. Więc faktycznie mogę uwierzyć, że właśnie wilgoć aktywuje te geometryczne kształty. Trudno mówić o uczuciu arktycznego chłodu, gdy koszulkę nosi się w 35-stopniowym upale, ale faktycznie widzę różnicę między nią a zwykłymi bawełnianymi koszulkami i zaryzykuję stwierdzenie, że w porównaniu do innych znanych mi syntetycznych koszulek termoaktywnych przyjemniej się ją nosi. To także zasługa miękkiego i delikatnego w dotyku materiału.
Pozornie bluzeczka ta prezentuje się bardzo skromnie. Moja ma jednolity niebieski kolor. Wyróżnia ją jedynie wycięcie pod szyją. Na pewno nie jest to przykład odzieży ekstrawaganckiej. Można być więc zaskoczonym, gdy zaczyna się wnikać w to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka. Ta koszulka, która znika wśród bardziej krzykliwej odzieży outdoorowej, naszpikowana jest technologiami, przydatnymi podczas letnich aktywności.
Oprócz Omni-Freeze Zero, jesteśmy chronieni przez Omni-Wick, której działanie polega na odprowadzaniu potu z powierzchni ciała i jego szybkim odparowywaniu. Dzięki temu możemy się pozbyć uczucia dyskomfortu, związanego z zawilgoceniem i klejeniem się ubrania do ciała. Omni-Wick reguluje temperaturę skóry, zapobiegając otarciom i zwiększając wygodę. Nie mam zastrzeżeń do działania tego systemu, aczkolwiek w miejscach, w których koszulka dotyka np. pasków plecaka, pot ma utrudnione zadanie. Gromadzi się wtedy na powierzchni, tworząc mokre plamy, gdyż nie ma jak odparować. Wystarczy jednak koszulkę pozbawić przeszkody, by wilgoć zniknęła, zostawiając powierzchnię koszulki bez brzydkich śladów. System „odour control” zapobiega występowaniu nieprzyjemnych zapachów, nawet jeśli nosimy tę koszulkę dłuższy czas. Faktycznie bowiem nawet w sytuacji, gdy zdarzyło mi się, że nasiąknęła potem, wystarczyło, by pot wyparował, a nie pozostawało po nim ani zapachu, ani nieprzyjemnego uczucia zapocenia. Do tego wygodnie się tę koszulkę nosi – jest elastyczna i rozciągliwa. Nie krępuje ruchów podczas aktywności. Dodatkowo o nasz komfort dbają płaskie szwy. W koszulce jest sporo przeszyć, ale zupełnie się ich nie odczuwa na skórze.
W szczególnie upalne i słoneczne dni na świeżym powietrzu należy pamiętać o ochronie UV. O ile skórę możemy nasmarować kremem z odpowiednim filtrem, to jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że szkodliwe promienie słoneczne przenikają także przez ubrania. Coraz więcej więc firm produkujących odzież dla osób aktywnych czy zwykłych podróżników dodaje ochronę przed promieniowaniem UV. W przypadku koszulki Total Zero jest to filtr UPF 50. Firma Columbia nazywa taką ochronę technologią Omni-Shade, która blokuje promieniowanie ultrafioletowe typu A i B (UVA i UVB). Pod ubraniem raczej poparzenie nam nie grozi, ale likwiduje się dzięki temu negatywne skutki oddziaływania promieni słonecznych, np. starzenie się skóry.
Tekst: Kamila Gruszka
Dokończenie recenzji na stronie www.ceneria.pl