Dawno temu na starej, nieistniejącej już ścianie Renisportu spostrzegłem siedzącego samotnie faceta, który żywcem (nomen omen) przypominał Alexa. Nie wytrzymałem, podszedłem do niego i zagadnąłem:
— Stary, mówił ci ktoś, że wyglądasz jak Alex Honnold?
— Sorry... – odpowiedział „przypominający Alexa” Alex.
Po niedawnym prowadzeniu Project Hard 9c akcje Adama Ondy ostro poszybowały w górę. A kto jest ich głównym udziałowcem? Facet, który skrywa się za mocno powiększoną muskulaturą Czecha…oraz za sześciopakiem Chrisa Sharmy – Patxi Usobiaga. Gość tegorocznego Festiwalu Górskiego w Lądku-Zdroju, z którym wywiad znajdziecie w najnowszych GÓRACH.
Nico Favresse, jego młodszego brat Olivier oraz ich najlepszy kumpel, Sean Villanueva – oto podstawowy skład ekipy, która wsparta silnymi, wspinaczkowymi łapskami Ben Ditto oraz strzelbą Boba Sheptona, dwukrotnie wyruszyła na żeglarsko-bigwallowe przygody we fjordach Grenlandii i Ziemi Baffina.
Historie wielkich sportowców rozpoczynają się zazwyczaj w czasach ich dzieciństwa. Przyszły gwiazdor już wtedy, w ten czy inny sposób, objawia swoją wyjątkowość. Wygląda więc na to, że biografia Adama Ondry jest boleśnie banalna – już w czasach wczesnej podstawówki zostawił w tyle wszystkich swoich rówieśników i bez kompleksów kosił drogi będące wyzwaniem dla każdego dorosłego mistrza skały.
Jedna z wielkich postaci wspinania lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych – okresu krystalizowania się „nowożytnego” stylu i realizowania ambitnych, wręcz wizjonerskich projektów w górach najwyższych. Z historią gościa tegorocznego Festiwalu Górskiego w Lądku-Zdroju zetknęliśmy się choćby przy okazji wydania w Polsce książki Przeżyć dzień jak tygrys lub czytając wywiady publikowane w naszych mediach górskich. Jednak wciąż szerzej nieznane karty z niezwykle bogatego życiorysu górskiego Johna znajdziecie w wywiadzie, jaki przeprowadził Roman Gołędowski.
21 filmów, w tym 11 premierowych pokazów, 1074 niezapomniane minuty projekcji, 38 książek i 60 niezwykłych ludzi z pasją. Już 21 września rusza najstarsza i najbardziej znana impreza tego typu w Polsce. XXII edycja Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady w Lądku Zdrój połączy w sobie pokazy filmów górskich, prelekcje podróżnicze m.in. Alexa Honnolda, Marko Prezelj, Alexa Txikona, Adama Ondry, wystawy zdjęć i liczne wydarzenia kulturalne.
O trudnej sztuce prognozowania pogody, zauważalnych zmianach zachodzących w globalnym klimacie oraz o owczym pędzie, objawiającym się zmasowanym zadeptywaniem niektórych tatrzańskich szlaków w tatrzańskim numerze GÓR opowiada Tomasz Nodzyński, który jest gościem 13. Spotkań z Filmem Górskim. W Zakopanem będzie też gościł Karl Gabl, „guru prognozy górskiej”. Przygotujcie się więc na sporą dawkę ważnych informacji, które być może przybliżą odpowiedź na tytułowe pytanie: co tam panie z tą pogodą?
Film „Mama” to kolejny projekt Wojtka Kozakiewicza. Jego główną bohaterką jest Kinga Ociepka-Grzegulska - pierwsza dama polskiego wspinania, która po urodzeniu dwójki dzieci nie dość, że pozostała na szczycie to jeszcze cały czas podnosi poprzeczkę kobiecego wspinania w naszym kraju.
1 września, podczas 13. Spotkań z Filmem Górskim, godz o 19.30 odbędzie się spotkanie z uczestnikami wyprawy Polskiego Himalaizmu Zimowego PZA wspieranej przez markę LOTTO i Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Mateusz Haładaj poleca najnowszą aplikację Góry TOPO, która łączy wszystkie cechy idealnego przewodnika:
W najnowszym, specjalnym bo w całości poświęconym Tatrom, numerze magazynu GÓRY znajdziecie kolejny świetny tekst Andrzeja Marcisza z cyklu WIELKIE GRANIE TATR.
Pięćdziesiąt plus… Plecaki o tej pojemności wyznaczają granicę między weekendową wycieczką a „prawdziwym” trekkingiem. To granica, od której należy uważnie przyglądać się rozwiązaniom dopasowującym do naszej sylwetki system nośny i stabilizującym ładunek. Na co trzeba zwrócić uwagę, aby podczas dłuższej wędrówki plecak nie stał się źródłem problemów? O tym w najnowszym numerze GÓR.
Dolina Kieżmarska to z wielu powodów jeden z fajniejszych terenów biegowych w Tatrach Wysokich. Jest raczej mało popularna, więc nie spotkamy tłumów na szlakach. Leży na Słowacji, więc można wziąć ze sobą psa. Jest świetna do biegania zimą – szlaki do Zielonego Stawu Kieżmarskiego i Białych Stawów są otwarte cały rok. No i jest piękna, zamknięta od zachodu szczytami Głównej Grani Tatr, a od południowego zachodu grupą Kieżmarskiego i Łomnicy.
Wybierając się choćby na dwudniową wędrówkę w pobliskie góry możemy przekonać się, że niełatwo połączyć wygodę przemieszczania się, optymalną wagę bagażu i funkcjonalność namiotu.
…oczywiście w granicach rozsądku, bowiem kolejny odcinek cyklu zabiera nas na Islandię. To prawda, że na miejscu znajdziemy dużo pożywnych mchów i porostów – również tereny do darmowego rozbicia namiotu jak okiem sięgnął – jednak położonej nieco na uboczu wyspy nie da się zdobyć autostopem. Mając jednak na względzie tytułową obietnicę postanowiliśmy rozwiązać przyziemny problem w niezbyt wyszukany, za to skuteczny sposób – drukując bardzo wartościowy plakat i dołączając go do każdego egzemplarza GÓR.
Reklama towarzyszy nam na co dzień, toteż najczęściej nie zdajemy sobie sprawy, że zmienia się ona razem z nami i w pewnym sensie jest świadectwem danego czasu. Taka refleksja przychodzi dopiero, kiedy przyjrzymy się reklamom sprzed lat. Dotyczy to także „ogłoszeń” firm produkujących sprzęt wspinaczkowy i górski.
Kieżmarski jest pierwszym zdobytym, znaczącym szczytem Tatr Wysokich, co miało miejsce jeszcze na początku XVII wieku. Obecnie najpopularniejsza trasa na niego prowadząca jest łatwiejsza niż wejście na Rysy, choć należy pamiętać, że cel wycieczki znajduje się poza znakowanym szlakiem, dlatego wedle obowiązującego prawa można na niego wejść jedynie z przewodnikiem wysokogórskim posiadającym odpowiednie uprawnienia.
Pod względem urozmaicenia form i kształtów obiekty wchodzące w skład Grani Wideł są ewenementem w skali Tatr. W trakcie pogodnego dnia nie ustępują strzelistością wielu wybitnym formacjom Alp czy Dolomitów, zaś przy mglistej i pochmurnej aurze niezwykle tajemnicza atmosfera na grani przywodzi na myśl powieści z gatunku fantasy.
Co się działo w śmigłowcu podczas podejmowania mnie ze ściany? Na twarzach trójki ratowników, z którymi wysiadłem na lotnisku w Popradzie, widać było uczucie wielkiej ulgi. Długo nie mogłem zrozumieć jej przyczyny. W końcu pilot powiedział mi prawdę: kiedy byłem już przypięty do ratownika, śmigłowiec zaczął tracić siłę ciągu.
Letni numer GÓR, który ukaże się już niebawem, zdominują Tatry. Jak co roku… Jednak tym razem królować będzie „Wielka Trójca”, czyli Łomnica, Widły i Kieżmarski Szczyt.
