Niespełna dwa tygodnie temu pisaliśmy Wam o pierwszej peruwiańskiej zdobyczy braci Eneko i Ikera Pou - północnej ścianie Cerro Tornillo. Hermanos w swojej relacji zapowiadali, że to dopiero początek ich skalnej eksploracji w rejonie Cordillera Blanca, a następny cel mają już upatrzony... Słowa dotrzymali, bowiem przed kilkoma dniami do naszej redakcji dotarł meldunek o kolejnym sukcesie Hiszpanów - tym razem ich łupem padła położona w bliskim sąsiedztwie Cerro Tornillo południowa ściana Huanka Punta (4670 m n.p.m.). Trzeba przyznać, że wygląda naprawdę imponująco!
Iker i Eneko Pou trakcie wspinaczki na południową ścianę Huanka Punta. Fot. arch. Hermanos Pou
Wytyczenie drogi na niezdobytej dotąd ścianie zajęło braciom (oraz towarzyszącemu im Manu Ponce'owi) dwa dni - pierwszego udało się otworzyć 4 najtrudniejsze wyciągi, drugi naznaczony był już wyścigiem z czasem - musieli zdążyć zameldować się na szczycie i wrócić przed nadejściem zmroku, który to na przeciwnej półkuli zapada teraz bardzo wcześnie (około godziny 18:00 miejscowego czasu).
W ciągu tych dwóch dni musieli zmagać się nie tylko z trudnościami sięgającymi siódmego stopnia, ale przede wszystkim z bardzo niską temperaturą i lodowatym wiatrem, które na wysokości 4500m dawały się bardzo mocno we znaki: "Czuliśmy się jakby ktoś zamknął nas w lodówce na 10 godzin." - czytamy w ich relacji. Ostatecznie jednak wszystko zakończyło się pomyślnie i Hermanos do spółki z Manu mogli cieszyć się z otwarcia nowej drogi, którą nazwali Cabeza Clava. Oferuje ona 470 metrów wspinania (podzielonego na 9 wyciągów) w połogim, ale wyśmienitym jakościowo (jeśli wierzyć temu co piszą bracia ;-)) wapieniu, a trudności autorzy pierwszego przejścia określili jako solidne 6c+. Jak zwykle Hermanos po dżentlemeńsku zachęcają do powtórzeń i weryfikacji wyceny.
Na szczycie. Fot. arch. Hermanos Pou
"Na większości wyciągów do asekuracji stosowaliśmy friendy, jedynie przy trzech z nich trzeba było posiłkować się boltami. Temperatura sięgająca -5 stopni i silny wiatr sprawiły, że zamarzały nam palce u stóp i rąk, co mocno utrudniało dalszą wspinaczkę. Tym co pchało nas do góry była kuloodporna motywacja. Całość wspinaczki wiedzie fantastycznym wapieniem - tak dobrym, że nasze wejście śmiało możemy określić jako jedno z najlepszych jakich dokonaliśmy w całym życiu. To pierwszy raz, gdy otwieramy tak piękną i świetną jakościowo drogę w górach. Jesteśmy bardzo szczęśliwi." - takimi słowami bracia Pou podsumowują swoją krótką depeszę z Peru.
Południowa ściana Huanka Punta (z lewej) i północna ściana Cerro Tornillo (z prawej) wraz z zaznaczonym przebiegiem nowych dróg wytyczonych przez braci Pou. Fot. arch. Hermanos Pou
No i tradycyjnie już, w relacji braci znalzło się miejsce na krótki załącznik - materiał filmowy z przejścia. ;-)
Źródło: Hermanos Pou