facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2010-03-12
 

Bielizna termoaktywna ODLO na wyprawie "Belukha Winter Expedition 2010"

Bielizna termoaktywna ODLO była testowana podczas zimowej wyprawy na Biełuchę (4506 m n.p.m.), najwyższy szczyt syberyjskiego Ałtaju. "Belukha Winter Expedition 2010" odbyła się w lutym bieżącego roku.
Członkowie ekspedycji wyposażeni zostali w kilka modeli odzieży ODLO z najnowszej kolekcji zimowej 2009/2010. Były to bluzy i getry z linii Evolution Warm, bokserki z linii Warm, a także kominiarki.

Bielizna ODLO należała do tych elementów odzieży, z którymi nie rozstawaliśmy od wyjścia z domu do momentu poprzedzającego wskoczenie do upragnionej wanny po powrocie. Wykonane z poliestrowego włókna „effect by ODLO” z jonami srebra bluzy z długim rękawem oraz praktycznym golfem, zapinanym na zamek, a także długie getry, sprawdziły się znakomicie. Wyposażona w strefy termiczne, elastyczna i dobrze przylegająca do ciała, a przy tym bardzo wygodna odzież rzeczywiście stała się dla każdego z nas „drugą skórą”. To samo powiedzieć można o bieliznie osobistej, także wykonanej z materiału o właściwościach odprowadzających pot oraz antybakteryjnych i również posiadającej strefy termiczne.

Odzież ODLO, którą testowaliśmy, spisywała się świetnie nie tylko w temperaturach, do jakich została stworzona przez producenta, czyli +15 przy niskiej i -25 przy wysokiej aktywności. Podczas wspinaczki na Biełuchę – 30 na termometrze oznaczało, że jest „ciepło”, zaś prawdziwe zimno, w najzimniejszym tego słowa znaczeniu, dawało się odczuć przy utrzymujących się przez dłuższy czas temperaturach rzędu - 45, a nocami prawdopodobnie nawet poniżej – 50. W przypadku pierwszej warstwy bielizny ważniejsze niż to, jak bardzo grzeje, jest to, w jakim stopniu odprowadza pot. W  naszym wypadku była to kwestia czegoś więcej niż uniknięcia uczucia dyskomfortu, wywołanego przez przyleganie do ciała, zwłaszcza pleców, po całym dniu z trzydziestokilogramowym plecakiem, wilgotnej odzieży. Optymalne odprowadzanie potu chroniło nas bowiem przed wychłodzeniem. Utrzymanie ciepła zapewniały oprócz samej bielizny kolejne warstwy odzieży –  getry i bluzy z elastycznych materiałów typu polarowego, zaś na zewnątrz kombinezony puchowe.

Dzięki minimalnej ilości szwów bielizna nawet będąc noszona non-stop przez kilka a nawet kilkanaście dni i nocy nie powodowała otarć. Nie był także zbyt uciążliwy pojawiający się w takich warunkach przykry zapach. W bazie czy po powrocie na niziny przepranie w niewielkiej ilości wody w misce wystarczyło, by przywrócić bieliźnie czystość, zaś po praniu odzież schła nad piecem w ciągu kilku godzin. Oprócz wymienionych tu walorów funkcjonalnych nie sposób pominąć także ciekawego kroju bielizny. Jej żywą i „niebieliźnianą” kolorystykę docenią nie tylko esteci, lecz także ci, którzy miminalizując jak my ilość zabieranych na wyprawę ubrań, używają bluz i getrów również jako nieformalnej odzieży, noszonej podczas wyjazdu w pomieszczeniach.

Drobnym, choć bardzo istotnym elementem wyposażenia uczestników „Belukha Winter Expedition 2010” były kominiarki. Również one służyły nam bardzo dobrze każdego dnia trwania akcji górskiej. Dzięki niezwykle wysokiej jakości i technice wykonania okazały się bardzo funkcjonalne i wygodne. Wykonane z miękkiej elastycznej dzianiny umożliwiały dopasowanie sposobu noszenia do panującej w danym momencie temperatury oraz nasilenia aktywności. Gdy było zimno, nosiliśmy je nasunięte na nos, gdy cieplej lub podczas bardzo intensywnego wysiłku tak, by twarz była odsłonięta. W najzimniejszych momentach można było oprócz kominiarki założyć maskę windstopperową. A jednak przez większość czasu nasunięta na nos kominiarka ODLO wystarczała, by zapobiec odmrożeniom twarzy, a jednocześnie nie przeszkadzać w aktywności poprzez tak charakterystyczne dla masek z nieprzewiewnych tkanin utrudnianie oddychania czy zaparowywanie okularów bądź gogli.

Podsumowując stwierdzić można, iż testowane podczas „Belukha Winter Expedition 2010” modele bielizny termoaktywnej ODLO warte są polecenia, zarówno dla celów wyprawowych – letnich i zimowych - jak innych form aktywności sportowej.

Ola Dzik
(Ceneria.pl)


Aleksandra Dzik
Urodzona w 1982 r. Obecnie doktorantka socjologii na UJ, kursuje między Krakowem, Katowicami a górami. Należy do Ternua Team oraz HiMountain Team. W skialpinizmie i w górach wysokich reprezentuje Klub Skialpinistyczny "KANDAHAR". W rajdach przygodowych team Navigator Suunto. W dziedzinie rowerowej - KTM Women Racing Team. Międzynarodowy przewodnik górski UIMLA oraz przewodnik beskidzki, należy do SKPB Katowice.


Więcej o wyprawie „Belukha Winter Expedition 2010” na www.tienshan.pl.

Źródło: ceneria.pl

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
 
Kinga
 
2025-04-13
BIZNES
 

Houdini – marka, dla której wszystko ma znaczenie

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
 
Kinga
 
2025-01-08
BIZNES
 

Z dziećmi na skitury!

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-12-20
BIZNES
 

Patagonia worn wear - nie wyrzucaj, napraw!

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2025 Goryonline.com