VI Memoriał Olka Ostrowskiego
W pierwszy lutowy weekend, w Bieszczadach odbyła się szósta edycja Memoriału Olka Ostrowskiego w narciarstwie wysokogórskim.
W pierwszy lutowy weekend, w Bieszczadach odbyła się szósta edycja Memoriału Olka Ostrowskiego w narciarstwie wysokogórskim.
27 stycznia o godzinie 15:00 w miejscowości Radstadt, Austria, Jakob Herrmann podjął się ambitnego wyzwania: pokonania 24 000 metrów przewyższenia na nartach skiturowych w ciągu 24 godzin. Zawodnik Dynafit w ciągu doby niemal nieustannego podchodzenia osiągnął rekordowy wynik zdobywając łącznie 24 242 metrów w pionie. Wyzwanie odbyło się na specjalnie przygotowanym fragmencie stoku, a trasa podejścia miała 2,5km długości i 710 metrów przewyższenia. W ciągu 24 godzin Jakob podchodził nią aż 34 razy! Herrmann ustanowił nowy rekord świata, przebijając o 756 metrów poprzedni (wynoszący 23 486 metrów), ustanowiony w 2019 roku przez samego Kiliana Jorneta . #SPEEDUP
Zimowy Trawers Tatr niejednokrotnie porównywany jest z klasykami, jak Haute Route pomiędzy Zermatt a Chamonix. Jednak trawers samych Tatr Wysokich różni się nieco od tych alpejskich wyzwań – nie tylko otaczającym krajobrazem, ale też dystansem i sumą przewyższeń.
W Polsce znany jedynie w niewielkim kręgu pasjonatów, legendarny za naszą południową granicą. Mowa zarówno o skiturowym trawersie Tatr Wysokich, jak i o jego autorze – Vladzie Gipsym Tatarce.
Jeszcze kilka lat temu Safiental kojarzyło mi się wyłącznie z lodospadami wylewającymi na zboczu Wisshornu, ale wkrętka w skitury sprawiła, że od poprzedniej zimy spoglądam na tę dolinę nieco innym okiem.
Nieważne, czy jesteście doświadczonymi narciarzami, którzy każdą wolną chwilę spędzają na stoku, czy też jeździcie weekendowo – na pewno wiecie, co oznacza uczucie lekkości i wolności, którego można doświadczyć podczas zjazdów po śniegu.
Anna Tybor jest już w Pakistanie – jako pierwsza kobieta na świecie chce wejść i zjechać na nartach z Broad Peaku (8051 m).
Zapewne każdy z czytających ten tekst sam tam był lub zna kogoś, kto spędzał urlop w górach Kaukazu – na trekkingu, wspinaczce, skiturach… W Rosji na Elbrusie albo w Gruzji na skolonizowanym przez Polaków Kazbeku. Ja jednak wybrałem się do Armenii. Zanim tam wylądowałem, zdarzył się szereg rzeczy, które dały mi impuls, by na skiturową wyprawę szukać nowych, nieoczywistych celów.
Przełęcz Brenner to zwykle punkt na trasie gdzieś na południe lub z powrotem. Czasem z przerwą na odwiedziny w tamtejszym centrum handlowym, częściej bez niej. A gdyby po południowo-tyrolskiej stronie – w Sterzing lub okolicy – zatrzymać się nie na zakupy, ale na nocleg i przekonać się, co miłośnikowi skituringu mają do zaoferowania pobliskie dolinki? Sprawdźmy…
Słowackie Tatry Zachodnie to góry stworzone do narciarstwa pozatrasowego. Kto choć raz był w Dolinie Żarskiej lub Rohackiej, ten będzie tam wracał wielokrotnie. Możliwości skiturowe są ogromne, a każdy znajdzie coś dla siebie. Doliny te oferują trasy zarówno dla początkujących, jak i dla miłośników ekstremalnych zjazdów. Wszystko zależy od naszej kreatywności, umiejętności narciarskich i kondycji.
Kolejna zima coraz śmielej puka do drzwi. Warto przyprawić ją odrobiną narciarskiego szaleństwa i zaplanować tak, by była wyjątkowa… Oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem polskich gór, w których znajdziemy bardzo ciekawe trasy, godne skiturowej narty. Oto kilka propozycji na piękny i długi, bo także wiosenny sezon.
Jest marzec 2021 roku. Pandemia szaleje w najlepsze. Wszystkie granice pozamykane. Nadzieją na skitury w Alpach pozostaje Szwajcaria, która jako jedyna wpuszcza do siebie Polaków. Przed sezonem nie planowałem nart w tym kraju, ale w takich okolicznościach…
Stoję z Jackiem przed kirgiskim resto-barem – tamtejsza formuła knajp zasługuje na takie właśnie miano – w miasteczku Karakol. Zeszliśmy z gór prawdziwie wygłodniali i, nie ma co ukrywać, daliśmy się ponieść fantazji, próbując prawie każdej pozycji z karty.
Pogoda, masa świeżego śniegu, zero śladów i dobre towarzystwo. Brzmi jak idealny dzień? Na pewno, ale żeby w pełni wykorzystać każdą godzinę spędzoną w górach, warto zadbać o to, by nic nas nie zaskoczyło.
Gdy spojrzymy na mapę Trentino i jego głównych turystycznych ośrodków, San Martino di Castrozza znajdziemy blisko wschodniej granicy rejonu. Nie dajmy się jednak zwieść odległości – ta przepiękna miejscowość położona u stóp imponującej grupy górskiej Pale di San Martino jest jednym z niekwestionowanych hot spotów w Dolomitach. Tak traktują ją miłośnicy freeride’u i skituringu, wspinacze, ale także fani nieco mniej ekstremalnych sportów outdoorowych – narciarstwa trasowego, chodzenia na rakietach i trekkingu.
Dwa lata temu w tekście o Kühtai wspomniałem, że bardzo lubię tę okolicę i chętnie znów tam wrócę. Tym razem pretekstem do tury był wyjazd do Horlachtal, doliny „za granią”, na południe od Kühtai właśnie. Jeszcze konkretniej – ciekawość, co takiego kryje dolinka powyżej zbiornika zaporowego Finstertaler Stausee. A że ekipa nie ma nic przeciwko takiemu wyborowi celu, to jedziemy!
O narciarstwie ekstremalnym, odwadze w realizowaniu własnych pomysłów, najlepszych miejscówkach Kanady, obsesji związanej z północną ścianą Mount Robson i doświadczeniach w przechodzeniu do świata niebieskich świateł z PETEREM PERU CHRZANOWSKIM rozmawia ANDRZEJ MIREK.
Ostatnie dni pod Everestem Andrzej Bargiel wraz z ekipą spędzili na rekonesansie i wyjściach aklimatyzacyjnych do wysokości Camp 1, połączonych z eksploracją Khumbu Icefall i poszukiwaniem odpowiedniej trasy do zjazdu na nartach po jego powierzchni.
3 września 2022 r. Andrzej Bargiel wraz z teamem dotarł do base camp pod Everestem. Są obecnie jedynym zespołem w tej okolicy. Wszyscy czują się w porządku, a pogoda zapowiada się dobra do środy/ czwartku. Najbliższe dni Andrzej spędzi na dalszej aklimatyzacji, rozpoznaniu terenu i treningu. Na poniedziałek planowane jest wyjście aklimatyzacyjne do Camp 1.
Kilka dni temu Andrzej Bargiel wraz ze swoim teamem: Januszem Gołąbem, Carlosem Llerandi, Bartkiem Bargielem i Bartkiem Pawlikowskim wyruszyli do Nepalu w ramach wyprawy Everest Ski Challenge.