Rzeczą, która jednak jest najistotniejsza w modelu
Black Diamond SPOT i wciąż mnie zadziwia, to
zasięg światła i długość świecenia. Pod tym względem, biorąc pod uwagę cenę produktów firm konkurencyjnych z tego segmentu oraz moje wcześniejsze doświadczenia, pozostawia daleko w tyle konkurencję.
Latarka ta jest młodszym bratem innej z tej serii -
Black Diamond Cosmo, która jednak jest o połowę od niej słabsza przy niewielkiej różnicy cenowej. Bowiem omawiana Black Diamond SPOT została wyposażona w 1W diodę LED, która w najwyższym trybie pracy czołówki oferuje światło o skutecznym zasięgu do 70 m, a rozproszonym (ale widocznym) nawet do 100 / 110 metrów.
Można by się obawiać, że przy tak silnej diodzie wpłynie to znacznie na skrócenie żywotności baterii. Też tak myślałem, obawy te jednak są bezpodstawne. W kwestii tej dane podane przez producenta są jak najbardziej wiarygodne. Używając non stop oświetlenia, 1W średni czas świecenia waha się pomiędzy 80 - 100 godzin, w zależności od temperatury otoczenia.
Na koniec mankamenty.
Jedyne, do czego można mieć uwagi, to
mechanizm ustawiania kąta pochylenia. Wykonany z plastiku po pewnym czasie zaczyna się wyrabiać.
Podsumowując, jest to świetny produkt, który zadowoli klienta o bardzo zróżnicowanych potrzebach. Od okazyjnego deptania po górach, kempingu, po wspinanie.
Czytaj całość na
http://aktywni.pl/