Södra Kungsleden - na pożegnanie zimy
11 MAJA
Droga jest biała. Jestem jedyną osobą w autobusie, kierowca radzi, żebym spała na stacji kolejowej w Storlien, proponuje, że mnie tam podwiezie. Że jest kaloryfer i nikt nie zajrzy do rana, nie ma policji. Ale chcę już iść, wśród ludzi czuję się nie na miejscu. Więc staje przy szlaku Södra Kungsleden. Pada, płatki oblepiają mnie jak bałwana. Śnieg klei się do pulki i nart. Na zjeździe wywracam się twarzą w zaspę. Zwalniam, jestem sama, pośpiech jest niebezpieczny – myślę, zresztą po co się spieszyć.