facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2016-10-21
 

Kask wspinaczkowy ROCK / simond

Nowy kask marki Simond wygląda interesująco – posiada dosyć duże otwory sugerujące wydajną wentylację, wystarczająco sprawny system regulacji oraz, podobnie jak modne kaski do freeride’u, gustownie wyprofilowany minidaszek. Na dodatek kosztuje niecałe 100 zł, więc poza naturalnym w tej sytuacji zainteresowaniem wzbudza też wątpliwość – w czym tkwi haczyk? Postanowiłem sprawdzić to empirycznie. 

 

 

Dopasowanie. To jedna z pierwszych cech, obok kontemplowania modnego dizajnu, którą można wstępnie ocenić zaraz po założeniu. Małą konsternację wzbudzają krzyżujące się nisko na potylicy paski, ale szybko załapuję specyfikę zakładania i kask bez problemu ląduje na głowie. Jest naprawdę nieźle. Zanim jeszcze zapinam pasek pod brodą i dokręcam pokrętło regulacji, robię test „grawitacja intelektu vs. planeta Ziemia” ;),  czyli pochylam się głową w dół. Kask siedzi pewnie na swoim miejscu. Już mi się podoba. Do wspinania oczywiście zapinam klamrę pod brodą, dociągam paski oraz zmniejszam obwód za pomocą wygodnego pokrętła znajdującego się na potylicy (ten sam system regulacji, który znajdziemy w droższym modelu Simonda, Calcit Light II). Wszystko to sprawia, że kask trzyma się jak przymurowany, a jeśli podczas długotrwałego użytkowania poczujemy jakikolwiek dyskomfort, łatwo poluzujemy system dopasowania. Obcisła czapka niewiele zmienia ten stan rzeczy.

Wentylacja. Jak na kask hybrydowy, czyli z zewnętrzną skorupą z ABS, wentylacja wydaje się skuteczna. W porównaniu ze wspomnianym, „sportowym” modelem Calcit Light II, powierzchnia otworów jest znacznie mniejsza, ale też przeznaczenie kasków hybrydowych jest nieco inne – możemy je wygodnie stosować podczas zimowej wspinaczki,

w wysokich górach, w jaskiniach lub podczas kanioningu, czyli wszędzie tam, gdzie swobodnie hulające żywioły nie zmuszają do przesadnej wentylacji głowy. Tak czy owak, na tle popularnej, taniej konkurencji, pod tym względem Rock prezentuje się lepiej niż dobrze.

 

 

Kształt. To moim zdaniem najmocniejsza strona tego modelu. I nie chodzi bynajmniej o modny daszek. Skorupa nie odstaje zanadto od głowy, a po bokach, nad uszami, można ją określić jako mocno dopasowaną. Dzięki temu ryzyko zaklinowania go w wąskich kominach czy zaciskach jaskini jest naprawdę małe. Trzeba pamiętać, że zbyt duży „okap” kasku wokół głowy jest też niebezpieczny w kanioningu, zwłaszcza podczas skoków na nogi do wody z dużej wysokości. 

Bezpieczeństwo. Wybaczcie – w ramach niniejszego testu nie wyłapałem żadnej, nawet najmniejszej wanty „na główkę”. Mogę więc tylko napisać, że kask posiada stosowne normy, a skorupa z ABS wzbudza duże zaufanie (niestety, kosztem wagi) – pod tym względem kask na pewno jest bardziej uniwersalny, a słabsze uderzenia nie
sprawią, że trzeba go będzie bezzwłocznie wycofać z eksploatacji.
Dopasowanie: dwa rozmiary, pokrętło • Waga: 350 g (M), 380 g (L) • Cena: 99,99 zł

 

Testował / Piotr Gruszkowski

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
 
Kinga
 
2024-03-28
SPRZĘT
 

Ostatnie buty trekkingowe, jakie kupisz

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2023-12-20
SPRZĘT
 

Pomysły na prezenty dla pasjonatów gór

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com