Na łamach GÓR w niemal każdym numerze publikujemy teksty o miejscach, które naszym zdaniem warto odwiedzić. Zabieramy was w piękne zakątki całej Europy, ba, nierzadko nawet na inny kontynent. Można by pomyśleć, że nie zauważamy tego, co mamy pod nosem i co jest naszą codziennością – a wiadomo, gdzie ma siedzibę redakcja magazynu. Tworząc specjalny, jurajski numer postanowiliśmy więc zacząć od takiego właśnie, przedstawiającego walory tego regionu, artykułu.
Na początku września 2021 roku, w wieku 96 lat zmarł Józef Nyka. Kim był – tego osobom związanym z górami nie trzeba wyjaśniać. Zapewne jednak większość z nas kojarzy tylko niektóre z jego życiowych ról: redaktora górskich czasopism, w tym przede wszystkim „Taternika”, publicystę, niestrudzonego kronikarza polskiej i światowej sceny wspinaczkowej, autora przewodników, świetnego taternika i alpinistę…
Gdy redakcja GÓR poprosiła mnie o napisanie artykułu o ciekawych drogach zimowych w Tatrach, od razu wpadłem na pomysł, by przedstawić linie będące swoistym biletem wstępu w większe trudności. Dla wielu osób wbicie się w linię z pogranicza M7–M8 może być dość onieśmielające. Chcę tutaj pokazać, że nie taki diabeł straszny i da się uniknąć „falowania getrów” – lepiej wspinać się po przystępnej drodze, zamiast wybierać dupotłucznie :). Opcji w podobnym stylu jest więcej i są to często uznane klasyki, ale poniżej opiszę kilka, które robiłem. Pamiętajcie, że jest to wybór subiektywny.
W połowie lipca 2019 roku, jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość, że Maciek Szopa, od lat jedna z najważniejszych osób w redakcji GÓR, zginął w wypadku podczas rekreacyjnego wypadu w Alpy. Do dziś ciężko nam uwierzyć w to, że już nigdy z charakterystycznym uśmiechem nie przekroczy progu redakcji. Że już nigdy nie pojedziemy na wspólny trip, nie zaplanujemy nowego projektu, nie zawalczymy o klientów na targach czy o dobry materiał – na festiwalu. O Maćku niezwykle ciężko pisać w czasie przeszłym. Los zrządził, że muszę.
Pewnie już większość z Was, nasi Drodzy Czytelnicy, słyszała fatalne wieści, jakie docierały w ciągu ostatnich dwóch dni z Patagonii. Jeszcze do wczoraj łudziliśmy się, że stanie się cud i nie potwierdzi się najgorsze… Los zrządził inaczej – kilkanaście godzin temu miejscowe służby potwierdziły, że znakomity włoski alpinista i przewodnik wysokogórski Corrado „Korra” Pesce zginął w wyniku wypadku podczas zjazdów wschodnią ścianą Cerro Torre.