facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS

Ferraty w Dolomitach - Przegląd subiektywny, część trzecia.

Poproszono mnie, abym wybrał i opisał kilka ferrat w Dolomitach. Zrobiłem to tak, jakbym polecał je komuś, kto wyjeżdża w Dolomity i ma niewiele czasu, ale chciałby zakosztować tej formy turystyki.Z powodu ograniczonego miejsca zabrakło oczywiście wielu wspaniałych dróg, a opisy mają zwarty charakter, jednak wybrane przeze mnie ferraty z pewnością warte są przejścia.

(Grupa Catinaccio oferuje wiele atrakcyjnych tras zarówno wędrówkowych, jak i ferrat - widok na grań od południa)

 

FERRATY GRU PY CATINACCIO

Jeżeli ktoś zapyta mnie o jedną grupę górską Dolomitów na wyjazd, tak aby wszystko było możliwie blisko siebie – wielkie ściany, koronkowe turnie, wspaniałe przejścia i ferraty dopasowane do możliwości polskiego turysty – to bez wahania wskażę na grupę Catinaccio. Niezrównane jest bogactwo form i wybór dróg. Wprost granią główną Catinaccio wiodą dwie ferraty – Roda di Vael i Masare.

 

Ferrata Roda di Vael

Przejście granią północną i trawers szczytu nieco trudno, sam odcinek ferratowy – 1,5 godz., 250 m przewyższenia. Trasa okrężna: od schroniska Paolina lub schroniska Roda di Vael około 5,5 godz., całość przewyższenia – 750 m. Łatwa, przyjemna, krótka i mało eksponowana. Pomimo niewielkich trudności jest atrakcyjna, prowadzi bowiem na wybitny szczyt piękną i widokową granią. Może być fragmentem ciekawych wycieczek okrężnych z punktem wyjścia w schronisku Paolina czy schronisku Roda di Vael, a jeśli skorzystamy z wyciągów – również z dolin. Przy pełnym przejściu łączona jest ze znacznie trudniejszą Ferratą Masare. Obie mają bowiem punkt wspólny w pobliżu słynnej turni z oknem skalnym.

 

(Urozmaicony przebieg Ferraty Masare)

 

Via Ferrata Masare

Dosyć trudno, krótki trudny fragment, sama ferrata zajmuje 2,5 godz., trasa okrężna od schroniska Paolina lub schroniska Roda di Vael to około 5 godz. Urozmaicona ferrata wiodąca granią Masare. Częste zmiany wysokości i charakteru trasy powodują, że turysta ani przez chwilę się nie nudzi. Założenie ferraty jest wzorcowe. Charakterystyczny dla Masare jest fakt, że miejsca eksponowane nie są zbyt trudne, natomiast trudniejsze odcinki technicznie poprowadzono w mniej eksponowanych kominach i rynnach. Piękno tej trasy i łatwy dostęp powodują, że cieszy się ona bardzo dużą popularnością.

 

(Od prawej: Ferrata Santner pokonuje urwiska Catinaccio, Masywna sylwetka Catinaccio d’Antermoia od zachodu. Pokazano przebieg ferraty od strony Passo Principe)

 

Via Ferrata Passo Santner

Nieco trudno, krótkie, dosyć trudne miejsca, 2 godz., 400 m podejścia. Trasa prowadząca w samo serce grupy, do legendarnego „ogrodu różanego”, czyli kotła Gartl. Jest to najbardziej atrakcyjny sposób dojścia do niego. Łączy schroniska Fronza i Passo Santner. Trudności są umiarkowane i koncentrują się na pokonaniu rynny, która wyprowadza na skały ponad przełęczą Passo Santner. Rynna bywa zawalona śniegiem, czasami nawet zalodzona. Jeżeli ubezpieczenia znajdują się pod śniegiem (co zdarza się jednak w pełni lata bardzo rzadko), trudności są znacznie większe, natomiast w normalnych warunkach jest to trasa, którą można polecić nawet mniej doświadczonym turystom.

 

Ferrata na Catinaccio d’Antermoia

Jest to jedyny trzytysięczny szczyt grupy Catinaccio. Jego charakterystyczna, masywna sylwetka zamyka dolinę Vajolet. Znakiem szczególnym obu ścian: zachodniej i wschodniej są, biegnące skosem z dołu, wyraźne, duże półki (zachody). Widać je doskonale podczas podchodzenia dolinami Vajolet lub Antermoia. Półki te są „słabymi” miejscami szczytu i umożliwiają jego trawersowanie. Wejście na Catinaccio d’Antermoia (3002 m) jest jedną z najbardziej atrakcyjnych tras w tej grupie. Dzięki niej można zaczerpnąć powietrza powyżej magicznej granicy 3000 m. Droga jest urozmaicona, wspinaczka ciekawa i choć odcinkami powietrzna, to na tyle łatwa, że przeciętny turysta tatrzański będzie miał dużo przyjemności. Ciekawszym i bardziej bezpiecznym kierunkiem trawersowania szczytu jest podejście stroną zachodnią, a zejście wschodnią.

 

Catinaccio d’Antermoia – wejście od zachodu z przełęczy Passo Principe i zejście stroną wschodnią

Dosyć trudno, 1,5 godz., 400 m podejścia. Zejście nieco trudno, 2 godz. do schroniska Antermoia lub 2 godz. do schroniska Principe. Po pokonaniu pierwszego, stromego odcinka wejście odbywa się zasadniczo wielką ukośną półką. Po wyjściu na grań bez ubezpieczeń idziemy na szczyt. Wspaniała panorama na otoczenia dolin Vajolet i Antermoia. Zejście stroną wschodnią.

 

(Wejście od zachodu na Catinaccio d’Antermoia)

 

PIERŚCIEŃ FERRAT MONTE SCHIARA

Na zakończenie ferratowego pobytu w Dolomitach potrzeba czegoś specjalnego, wybitnie „italiano”. Najbardziej „włoskie z włoskich” są okolice Monte Schiara. To wysunięty na południe masyw tych gór. Specyficzne są tu doliny i wąwozy: dzikie, porośnięte bujną roślinnością. Jednak prawdziwym magnesem przyciągającym rzesze miłośników gór są znakomite ferraty Schiary, tworzące przemyślany system, niemający sobie równych w całych Dolomitach. Głównym punktem wypadowym jest wybitnie klimatyczne schronisko Settimo Alpini, imienia siódmego regimentu żołnierzy górskich, którzy mieli ogromne zasługi w budowie schroniska i ferrat. Podejście do schroniska odbywa się doliną Ardo, która jest prawdziwie zieloną oazą. Punktem wyjścia osiągalnym samochodem jest właśnie Case Bortot, dokąd dojeżdżamy z Belluno. Czas podejścia to około 3–3,5 godz. Sporo jest tu biwaków, które, choć postawione z myślą o wspinaczach, służą coraz częściej turystom, tym bardziej że stoją w kluczowych miejscach masywu. Schiara ma jeszcze jedną zaletę. Jeżeli coś nie gra z pogodą, to w półtorej godziny (od parkingu w Case Bortot) jesteśmy w Wenecji. Węzłowym miejscem na grani, gdzie schodzą się trzy ferraty, jest przełęcz Gusela, której znakiem firmowym jest wspaniała iglica skalna, widoczna już nawet z podejścia do schroniska. Patrząc od dołu, najbardziej po lewej na grań wychodzi Ferrata Sperti. Na jej przejście potrzeba około 5 godz., z czego odcinek wspinaczkowy to około 3,5 godz. Powrót w zależności od wariantu. Najbardziej polecany i oczywisty to kontynuacja wejścia na Monte Schiara Ferratą Berti zejście Ferratą Marmol. Razem dadzą nam około 10 godz. Wspaniałej górskiej przygody. Pamiętajmy o zabraniu dostatecznej ilości wody. Ferrata Sperti to trudna droga o charakterze skalnej włóczęgi. Droga składa się z trzech nierównych części. Pierwszy odcinek to podejście ze schroniska Settimo Alpini do biwaku Sperti, który znajduje się na południowo-zachodniej, urwistej flance Schiary. Drugi odcinek łączy biwak z mało wybitną przełęczą Forcella Sperti, gdzie osiągamy grań łączącą Monte Schiara ze szczytami Pale di Balcon. Jest to bardzo interesujący wspinaczkowo fragment, z mocnymi akcentami w potężnej rozpadlinie zwanej Grande Gola i ponad nią. Jest wreszcie trzeci, ostatni odcinek, który prowadzi wzdłuż grani na przełęcz Gusela, miejsce połączenia z ferratami Zacchi i Berti. To urozmaicona wędrówka w stale zmieniającej się skalnej scenerii, atrakcyjna krajobrazowo i oferująca dalekie widoki. Ferrata Sperti jest łatwiejsza technicznie niż sąsiednia Ferrata Zacchi, za to dłuższa i wymagają więcej wysiłku. Orientacja nie przedstawia żadnej trudności. Szczególnie w okolicach rozpadliny oraz na grani przejście mogą utrudniać płaty śniegu, które jednak znikają w ciągu lata.

 

(Schiara – przebieg Ferrat Zacchi, Berti i Marmol)

Via Ferrata Zacchi

Trudno, 3,5–4 godz., z czego odcinek wspinaczkowy zajmie 2,5–3 godz., a trasa okrężna z wykorzystaniem do zejścia ferraty Marmol 9–10 godz. Nazwa ferraty upamiętnia Luigiego Zacchi, dowódcę 7. regimentu włoskich Alpini, którzy ją zbudowali. Najbardziej klasyczna i popularna ferrata Schiary. Przecina ukosem południową ścianę – patrząc od schroniska z prawej strony na lewą – i wyprowadza na grań obok iglicy Gusela del Vescova i biwaku Bernardina. Ma urozmaicony przebieg i jest atrakcyjna wspinaczkowo. Ze względu na to, że atakuje ścianę na wprost, jest bardziej stroma i powietrzna niż sąsiednia Sperti. Na wielu odcinkach jest ekspozycja, zwłaszcza przy wyjściu na kończący ferratę filar.    Zejście odbywa się zwykle Ferratą Marmol (po dodatkowym pokonaniu Ferraty Berti) lub, rzadziej, trasą Ferraty Sperti. Wejście w ścianę znajduje się obok charakterystycznej buli skalnej, która do złudzenia przypomina bramę wjazdową. Pierwszy odcinek to dostanie się ciekawym kominem na dach buli, a potem techniczna, przyjemna wspinaczka ścianą, ukoronowana przejściem powietrznego filara. Ferratę kończy łatwy trawers na przełęcz Gusela, z niezrównanymi widokami na iglicę skalną.

 

(Ostatni trawers przed biwakiem Bernardina – Ferrata Zacchi)

 

   Z przełęczy Gusela na szczyt Monte Schiara wyprowadza krótka, ale odcinkami trudna Ferrata Berti, oddalona od niej o godzinę drogi. Jej przebieg jest nieco zawikłany, ale orientacja nie przedstawia żadnych trudności. Trasa ferraty jest bardzo widokowa, ma sporo odcinków nieubezpieczonych, zwłaszcza wyżej na grani. W jednym miejscu musimy pokonać niewielką przewieszkę. Ze szczytu roztacza się wspaniała panorama. Zejście odbywa się z początku granią, a potem trawiastym zboczem na przełęcz Marmolady. W dolinę schodzimy Ferratą Marmol (dosyć trudno, 2–2,5 godz.), której początek znajduje się obok biwaku o tej samej nazwie. W zejściu to jedna z nielicznych typowo „użytkowych” dróg skalnych w Dolomitach. Historia jej powstania wiąże się ściśle z przebiegiem długodystansowej trasy Alta Via Dolomiti nr 1. Jej twórca, Piero Rossi, zaplanował przejście łuku Schiary przez przełęcz Forcella Marmol. Zejście z przełęczy odbywało się wcześniej stromą rozpadliną i było nie tylko nieciekawe, ale i niebezpieczne.

   Rozpadlina, przypominająca swoim wyglądem stromy jar, jest typową dla tego terenu formacją, zalega w niej śnieg, i to nawet w pełni lata. Aby uniknąć schodzenia jarem, w którym zdarzyło się wiele wypadków śmiertelnych, zbudowano ferratę, która przecina urwiska Schiary na prawo od rozpadliny (patrząc od dołu). Ferrata jest nie tylko bardziej bezpieczna, ale i ciekawa wspinaczkowo, choć brakuje jej rasowości Zacchi czy luzu Sperti. Generalnie wiedzie stromym zboczem obok rozpadliny, aby niżej przez typowo dolomitowe stopnie skalne doprowadzić do rozpadliny, przeciąć ją i atrakcyjną półką wyjść na trawiasty balkon, który jest dachem buli Porton. W tym miejscu łączy się z Ferratą Zacchi i ciekawym kominem schodzi do podnóża skał i do schroniska.Uzupełnieniem Ferrat Schiary jest Sentiero Alpinistico Guardino. To trasa graniowa prowadząca od strony biwaku Marmol na szczyt Monte Pelf. Jest na początkowym odcinku trudna, ale potem dosyć trudna, wiele miejsc to po prostu wędrówka widokową granią. Wycieczka jest jednak wyczerpująca kondycyjnie. Na początku musimy pokonać Ferratę Marmol. Potem od biwaku pionowe skałki, które wyprowadzają na skalisto-trawiastą grań. Zejście ze szczytu łatwym terenem i powrót do schroniska przez przełęcz Pis Pilon. Całość przejścia to około 8–8,5 godz.

 

Skala Trudności


Nieco trudno
Odcinki przebiegające przez skały, dla zachowania równowagi należy podpierać się rękami. Wysiłek niewielki. Krótkie odcinki ubezpieczone. Zwykle mała ekspozycja. Odpowiednik tatrzański: szlak na Giewont i większość odcinków Orlej Perci.


Dosyć trudno
Dłuższe odcinki wspinaczki wymagające podpierania się rękami. Skała dobrze urzeźbiona, dużo wygodnych stopni i chwytów. Odcinki eksponowane, wymagające osobistej asekuracji. Odpowiednik tatrzański: najtrudniejsze odcinki Orlej Perci.


Trudno

Długie odcinki wspinaczkowe połączone ze sporym wysiłkiem i użyciem siły ramion. Miejscami mniejsze i niezbyt wygodne stopnie i chwyty. Duża ekspozycja. Wymagana autoasekuracja. Krótkie odcinki mogą prowadzić przez ubezpieczone przewieszki lub trudnym terenem nieubezpieczonym.

 

Bardzo trudno
Odcinki wspinaczki wymagające dużej siły rąk. Miejscami ogromna ekspozycja. Ubezpieczenia często niezapewniające pełnego bezpieczeństwa (długie odcinki w pionowej skale zabezpieczone liną z dużymi odstępami mocowań). Dodatkowa lina pożądana. Ze względu na kondycyjny aspekt pionowych odcinków bez miejsc odpoczynkowych krótka lina do lonży zdecydowanie zalecana.


Wyjątkowo trudno
Ekstremalne „turystyczne” drogi, wymagające pokonywania np. przewieszek siłą ramion, trawersowania eksponowanych i gładkich fragmentów ścian. Dla ludzi o zacięciu sportowym i dużym doświadczeniu, najlepiej z przygotowaniem wspinaczkowym. Pożądane: lina do dodatkowej asekuracji i krótka lina w lonży do odpoczynku.

 

Autor: Dariusz Tkaczyk

Zdjęcia: Dariusz Tkaczyk

Magazyn GÓRY nr.237

 

 

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-02-26
Tylko w GÓRACH
 

Wschodząca Gwiazda

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-02-07
Tylko w GÓRACH
 

Nie wiem co zdarzy się jutro – Denis Urubko

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-02-05
Tylko w GÓRACH
 

10 Naj…

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-02-02
Tylko w GÓRACH
 

Nauka pokory – Jacek Czyż wspomina pamiętne rysy off-width

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-01-29
Tylko w GÓRACH
 

Kacper Tekieli (1984–2023) – In Memoriam

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com